Choroby weneryczne. Psychosomatyka i metafizyka chorób wenerycznych

Z M.O.W.A.

MOWA : Język polski | Свята-Мова | Русский язык


Rozpatrzmy metafizyczne (subtelne, mentalne, emocjonalne, psychosomatyczne, podświadome, głębokie) przyczyny chorób wenerycznych.

Doktor N. Volkova pisze: "Udowodniono, że około 85% wszystkich chorób ma przyczyny psychologiczne. Można zakładać, że pozostałe 15% chorób również jest związane z psychiką, ale ustalenie tego związku jest jeszcze kwestią przyszłości... Wśród przyczyn powstawania chorób uczucia i emocje zajmują jedno z głównych miejsc, a czynniki fizyczne - wychłodzenie, infekcje - działają wtórnie, jako mechanizm spustowy..."

Doktor A. Meneghetti w swojej książce "Psychosomatyka" pisze: "Choroba - to język, mowa podmiotu... Dla zrozumienia choroby konieczne jest odkrycie projektu, który podmiot tworzy w swojej podświadomości... Następnie konieczny jest drugi krok, który musi wykonać sam pacjent: powinien się zmienić. Jeśli człowiek zmieni się psychologicznie, to choroba, będąc anomalnym przebiegiem życia, zniknie..."

Oto co piszą na ten temat światowej sławy eksperci w tej dziedzinie i autorzy książek na ten temat.

Liz Bourbeau w swojej książce "Twoje ciało mówi 'Kochaj siebie!'" pisze:
Blokada emocjonalna:
Ponieważ każda choroba weneryczna wywołuje wstyd u chorego, jej główną przyczyną jest fałszywa wstydliwość, nieświadomie przejawiająca się w sferze seksualnej. Choroba weneryczna mówi o tym, że jedna część osobowości chorego dąży do stosunków seksualnych, a druga chce temu przeszkodzić. Bojąc się dostać pod czyjś wpływ, nie daje sobie prawa do kochania seksu i być może nawet do bycia w jakimś stopniu od niego zależnym. Ponadto wątpi, czy dobrze wybrał partnera seksualnego.
Blokada mentalna:
Ciekawe jest zauważyć, że liczba chorób wenerycznych z każdym rokiem rośnie, mimo wszystkich sukcesów medycyny w walce z nimi. Każda z tych chorób przypomina ci, że nieprawidłowo odnosisz się do seksu. Powinieneś przejawiać swoją seksualność tak, jak chcesz. Przypomnij sobie, że twoje ciało należy tylko do ciebie i że nie musisz się przed nikim rozliczać. Powinieneś dać sobie prawo do czerpania przyjemności z seksu, nie obwiniając się. Wiedz, że im silniej się kontrolujesz, tym większe prawdopodobieństwo, że pewnego dnia stracisz nad sobą kontrolę. O wiele mądrzej jest żyć pełnią życia i postrzegać wszystko, co się dzieje, z radością i zrozumieniem. Zamiast wstydzić się i ukrywać swoje pragnienia lub działania, postaraj się znaleźć kogoś, z kim mógłbyś otwarcie rozmawiać o swoich problemach.

Bodo Baginski i Shalila Sharamon w swojej książce "'Reiki' - uniwersalna energia życia" piszą:
Praktycznie wszystkie choroby weneryczne w jakiś sposób przeszkadzają w połączeniu płciowym, dlatego można przypuszczać, że w tych chorobach przejawia się dążenie do ukarania samego siebie, któremu zwykle towarzyszy poczucie winy i wyobrażenie o narządach płciowych jako o czymś brudnym i grzesznym. Zrób przerwę w życiu seksualnym i zrozum, że w swojej istocie seksualność jest czymś pięknym i czystym, jeśli przyjmiesz ją radośnie i z wyczuciem jako wyraz miłości i dążenia do jedności. Wtedy nie będzie żadnej winy i żadnej kary.

Doktor Walerij W. Sinielnikow
w swojej książce "Pokochaj swoją chorobę" pisze:

Jeden pacjent stale chorował na choroby weneryczne.
Przyczyna była w nim samym. Jeśli jakaś kobieta odmawiała mu przespania się z nim, to uspokajał się taką myślą: "Jeśli ona nie chce ze mną spać, to znaczy, że Bóg uchronił mnie przed spotkaniem z nią - pewnie jest chora". Nawet nie przyszło mu do głowy, że kobieta nie chce iść z nim, ponieważ po prostu nie jest w jej typie - siebie uważał za nieodpartego mężczyznę. Ale myśl już została wysłana w eter. I jeśli kobieta była zdrowa, to jego myśli wracały do niego w postaci choroby. "Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni..."

Syfilis, rzeżączka, opryszczka narządów płciowych, rzęsistek pochwowy, AIDS.
Poczucie winy na tle seksualnym i potrzeba kary, a także przekonanie, że narządy płciowe są grzeszne lub nieczyste, innymi słowy, niechęć do swoich narządów płciowych - to główna przyczyna pojawienia się chorób wenerycznych. Takim negatywnym i agresywnym stosunkiem do swoich narządów płciowych i przejawów swojej seksualności dosłownie przyciągamy do swojego życia wszystkie te problemy.
Powiem nawet więcej, właśnie wiara w grzeszność seksu i karzącego Boga, poczucie wstydu i potrzeba kary na tle seksualnym u ogromnej liczby ludzi stworzyły wszystkie istniejące na dzisiejszy dzień mikroorganizmy i wirusy, które wywołują choroby weneryczne.
Zróbmy wycieczkę w historię. Do epoki Odrodzenia kościół i inkwizycja bardzo surowo pilnowały obyczajów swojej trzody, przestrzegania siódmego przykazania Bożego i nie tolerowały rozpusty seksualnej. Z nadejściem epoki Odrodzenia rozpoczęła się rewolucja seksualna. Wtedy też pojawił się syfilis. Uważa się, że to Kolumb przywiózł go z Nowego Świata. Ale Kolumb nie ma tu nic do rzeczy. Po prostu ludzie, nie pozbywszy się poczucia winy i samokarania i nie nauczywszy się prawidłowego zachowania seksualnego, dali upust zakazanym uczuciom. Kościół już nie mógł powstrzymywać, jak wcześniej, ludzkich namiętności. I wtedy zbiorowy podświadomy rozum tworzy taką chorobę, którą ludzie postrzegają jako karę za swoje grzechy.
Ale mijają stulecia. Medycyna nauczyła się tłumić syfilis i inne choroby weneryczne za pomocą antybiotyków. Właśnie tłumić, a nie leczyć, ponieważ przyczyny przy tym nie są usuwane. A przyczyny - to rozpustne zachowanie i poczucie winy na tle seksualnym.
W latach sześćdziesiątych XX wieku następuje kolejna rewolucja seksualna. Towarzyszy jej boom narkotykowy. Ale myśli i uczucia ludzi w stosunku do siebie nawzajem i do otaczającego świata niewiele się zmieniły. I oto zbiorowy podświadomy rozum tworzy nową chorobę-karę - AIDS. Ta choroba ma pochodzenie wirusowe i już nie poddaje się lekom współczesnej medycyny. Ale naukowcy nadal wydają kolosalne pieniądze na stworzenie leku przeciwko AIDS. I jestem pewien, że taki lek zostanie stworzony. Ale jakim kosztem? I z jakimi konsekwencjami? Nie będzie on leczyć - będzie tłumić chorobę, a wraz z chorobą - cały organizm. I potem doprowadzi to do jeszcze poważniejszych chorób. Ale to nie może trwać w nieskończoność.
Lek przeciwko każdej chorobie został stworzony dawno - to czystość myśli! Tylko ten lek nie jest zawarty w tabletce, którą ludzie marzą otrzymać od lekarza, ale w nas samych.
Bardzo ważne jest, aby od samego dzieciństwa uczyć człowieka prawidłowego stosunku do seksu. I to nauczanie powinno opierać się nie na pojęciach grzechu i brudu. Ważne jest, aby prawidłowo nauczyć odnosić się do siebie samego, do płci przeciwnej, do ludzi w ogóle i do otaczającego świata. I najlepszymi nauczycielami w tym są rodzice. To znaczy ich stosunek do siebie nawzajem i do seksu.
W kwestiach wychowania seksualnego zawsze podobało mi się podejście starożytnych Chińczyków - taoistów. Uważali oni stosunek płciowy za część ogólnego porządku i harmonii w przyrodzie i nigdy nie wiązali go z poczuciem grzechu lub naruszeniem moralności. Ich szczególny duchowy stosunek do miłości i seksu wraz z całkowitym brakiem kar doprowadził do tego, że życie płciowe starożytnych Chin było w całości zdrowe, zadziwiająco wolne od patologicznych nienormalności i zaburzeń.
Często rodzice wpajają dziecku zakazane myśli w odniesieniu do jego seksualności, nie podejrzewając niebezpieczeństwa takich zakazów. A niebezpieczeństwo polega na tym, że seksualne zakazane uczucie, wyrywając się na zewnątrz, staje się niekontrolowane i prowadzi człowieka do chorób lub rozczarowań. Wychowanie seksualne powinno opierać się nie na poczuciu winy i karze, ale na pojęciu nieskazitelności.
Młoda dziewczyna zwróciła się do mnie o pomoc. Miała problemy w seksualnym obcowaniu z mężem. W żaden sposób nie mogła się rozluźnić podczas stosunku płciowego. Z moją pomocą nawiązała kontakt z podświadomością. Okazało się, że silne odrzucenie mężczyzn pojawiło się u niej po tym, jak kilka lat temu próbowano ją zgwałcić.
Traumatyczna sytuacja w jej przeszłości została znaleziona. Stosunek do niej zmieniliśmy. Dziewczyna mogła się rozluźnić. Ale postanowiłem pójść jeszcze dalej. Po prostu zaciekawiło mnie, co ją doprowadziło do sytuacji z próbą gwałtu. Jeśli wychodzić z tego, że wszystkie sytuacje w swoim życiu tworzymy sobie sami, to czym ta dziewczyna przyciągnęła do swojego życia gwałcicieli? Okazało się, że dziewczyna od dzieciństwa otrzymywała w odniesieniu do seksu tylko negatywne nastawienia. Ponadto cały czas bała się, że mogą ją pozbawić niewinności. Samo słowo - "niewinność". Już w nim kryje się poczucie winy. A wina zawsze wymaga kary. Wychodzi na to, że jeśli dziewczyna ma silne pragnienie bliskości seksualnej (a ma je każdy zdrowy człowiek), ale nie może go zrealizować z powodu określonych tabu, to podświadomie dokonuje się gwałt na sobie. A wewnętrzna przemoc przyciąga przemoc zewnętrzną.
Dawno pora zrozumieć, że za pomocą zakazów nikt jeszcze nie stał się lepszy. Energia seksualna - to nieodłączna część naszego świata. Leży ona u podstaw jego rozwoju i funkcjonowania. Trzeba ją przyjąć i nauczyć się rozsądnie z niej korzystać, a nie odrzucać lub zakazywać. Seks - to jedna z manifestacji harmonijnych relacji między mężczyzną a kobietą. Nauczcie się czerpać przyjemność z obcowania z płcią przeciwną, dając i otrzymując miłość. Ten związek pomaga zetknąć się z tajemnicą innego samoistnego i na swój sposób pięknego świata. A to wzbogaci wasze osobiste przeżycia i wasz świat.
Wysoki poziom podświadomej agresji (urazy, złość i nienawiść) wobec płci przeciwnej, dzielenie kobiet/mężczyzn na złych i dobrych, na czystych i brudnych prowadzi do zapalenia narządów płciowych. Wyżej przytaczałem już wiele przykładów na ten temat. Oto jeszcze kilka.
Kiedyś przyszedł do mnie mężczyzna ze skargami na skutki złego leczenia rzeżączki. W tym czasie wiedziałem już, że mało jest po prostu stłumić chorobę antybiotykami, ponieważ w organizmie pozostają endo- i egzotoksyny. Konieczne jest wyprowadzenie produktów choroby z organizmu środkami homeopatycznymi, ziołami, specjalną dietą. Ale potem zrozumiałem, że często i to nie wystarczy. Ważne jest usunięcie samych przyczyn, które doprowadziły człowieka do takiej choroby.
U tego pacjenta przyczyny okazały się banalne. Nawiązując kontakt z jego podświadomością, dowiedzieliśmy się, że do choroby doprowadziła seria zdarzeń w życiu osobistym. Najpierw pokłócił się z żoną, będąc o nią zazdrosnym o jednego przyjaciela. Następnie postanowił się zemścić i przespał się z nieznaną kobietą. W rezultacie - rzeżączka. A przyczyna - jego agresywne emocje - zazdrość, urazy, złość, zemsta, poczucie winy. Teraz ten mężczyzna, kiedy dowiedział się o przyczynach, ma wybór: albo zachowywać się po staremu i otrzymywać inne choroby, albo zmienić swoje zachowanie, relacje z żoną i być zdrowym.
Dawno pora zrozumieć, że antybiotyki nie usuwają przyczyn choroby. Przyczyny są ukryte w nas samych - w naszych ubogich modelach zachowania. I podświadomość za pomocą choroby udziela człowiekowi ważnej lekcji. A lekami można tylko stłumić chorobę. Ale na jak długo i jak głęboko?
Właśnie dlatego w ostatnim czasie choroby weneryczne nabrały charakteru przewlekłego. Patogeny - rzęsistki i gonokoki - nauczyły się przekształcać w różne odporne formy lub wnikać do innych komórek, stając się niedostępnymi dla antybiotyków. I oto gdy zdarzy się jakaś prowokacja (wychłodzenie, spożycie alkoholu) - choroba jest tu jak tu, przypomina, kochana, o sobie. Daje sygnał. A my tłumimy ten sygnał tabletkami...
Myślę, że organizm celowo zatrzymuje w sobie infekcję, aby w określonych momentach przypominać świadomemu umysłowi, że przyczyny nie zostały jeszcze usunięte. Tak jakby w celach wychowawczych.
Wiem z praktyki, że jak tylko człowiek pozbywa się szkodliwych uczuć i myśli, choroba znika, odchodzi w niebyt, skąd przyszła.

Oto jeszcze jeden przykład.
U jednego z moich znajomych pojawił się opryszczka na łonie po spotkaniu z pewną dziewczyną.
— Jeszcze zanim z nią przespałem — opowiadał mi — zacząłem wątpić: czy ona jest zdrowa?
— Jeśli wątpisz — powiedziałem mu — to znaczy, że warto poczekać i najpierw rozwiać wszelkie wątpliwości.
— Ale przecież chce się! Co z tym zrobić?
— No cóż, to siedź, drap się i złość. Chcesz znać prawdziwe przyczyny twojej opryszczki? — zapytałem go.
— Oczywiście — odpowiedział.
— Tylko najpierw powiedz mi, czy masz zwyczaj dzielić kobiety na "dobre" i "złe"?
— Tak jest — odpowiedział przyjaciel.
— A czy miałeś przed spotkaniem z tą dziewczyną urazy i złość na kobiety? — zapytałem.
— Tak, miałem — odpowiedział — tydzień przed tym rozstałem się z jedną moją dziewczyną. Co więc mam teraz robić?
— No po pierwsze, trzeba podziękować Bogu i swojemu podświadomemu umysłowi za tę chorobę, która jest lekcją życzliwego stosunku do kobiet.
Znajomy patrzy na mnie ze zdziwieniem, a ja kontynuuję dalej:
— Po drugie, trzeba podziękować tej dziewczynie za jej opryszczkę. Po trzecie, trzeba podziękować samej chorobie, która daje ci sygnał i uczy cię. I wreszcie, konieczne jest przemyślenie z nowymi pozytywnymi uczuciami wszystkich sytuacji w swoim życiu, w których doświadczałeś negatywnych myśli i uczuć w stosunku do kobiet. Nie zapomnij włączyć do tej listy swoją matkę.
Przecież to pierwsza kobieta w twoim życiu.
— Ale to wymaga dużo czasu. I trudno jest to wszystko, tak od razu zmienić swój stosunek.
— Masz wybór. Albo żyć ze starymi myślami i przyciągać do swojego życia choroby weneryczne
i "złe" kobiety. Albo zmienić stare myśli na nowe i być zdrowym, mając dobre relacje z kobietami. Co wybierasz?
— Oczywiście, to drugie.

Jedną z powszechnie znanych przyczyn chorób wenerycznych jest rozpusta i cudzołóstwo, które prowadzą nie tylko do choroby, ale i do roztrwonienia w życiu swojej siły i efektywności.
Przyszedł do mnie na wizytę młody mężczyzna i oświadczył, że ma syfilis.
— Skąd pan wie, że ma pan syfilis? — zapytałem go.
— Pojawiły się u mnie dziwne odczucia w gardle, bóle w kościach i jakieś pryszcze na ciele.
Obejrzałem go uważnie, ale nie znalazłem nic istotnego. Powiedziałem mu, żeby zrobił badania i przyszedł do mnie za tydzień.
Po tygodniu przyszedł w wyznaczonym czasie.
— Doktorze, zrobiłem badania, nawet dwa razy — wszystko czyste. Ale z jakiegoś powodu jestem pewien, że mam syfilis lub że mogę zachorować na syfilis. W ostatnim czasie pojawił się u mnie silny strach przed zachorowaniem na tę chorobę.
Nawet pojawiły się na ciele jakieś pryszcze. Pomóż mi pozbyć się tego strachu.
Nawiązaliśmy kontakt z podświadomością i ustaliliśmy, że w ten sposób karze go ona za rozpustę i chce nauczyć go właściwego stosunku do kobiet, do swojej żony, do rodziny, do seksu.
Rzecz w tym, że jeszcze w młodości prowadził rozwiązły tryb życia. A półtora roku temu postanowił założyć rodzinę i rozpocząć nowe życie. Po dziewięciu miesiącach urodziła mu się córeczka. A miesiąc temu po raz pierwszy zdradził żonę. Potem jeszcze raz. I oto pojawił się u niego paniczny strach przed zachorowaniem na syfilis. Nawet pojawiły się jakieś wymyślone objawy.
W stanie transu umówiłem się z jego podświadomością, że stworzy nowe sposoby zachowania i wypracuje u niego nowy stosunek do siebie jako mężczyzny, do rodziny, seksu, kobiet. I następnie zacznie wprowadzać je w życie.
Zakończyliśmy sesję, mężczyzna wyszedł, a ja kontynuowałem analizę tego przypadku i innych. Na pierwszy rzut oka zachowanie tego mężczyzny można nazwać psychotycznym lub łagodniej — dziwnym. Ale to tylko na pierwszy rzut oka. W rzeczywistości w tej sytuacji, która zaistniała w jego życiu, jego podświadomy umysł wybrał najbardziej odpowiedni dla niego sposób obrony. Przecież myśli o chorobie rzeczywiście zmusiły go do zastanowienia się nad swoim zachowaniem.

Potem przypomniałem sobie jeszcze jeden ciekawy przypadek z praktyki. Tę historię opowiedział mi 40-letni mężczyzna. Przyszedł do mnie leczyć się z impotencji. W młodości był bardzo przystojny. Dziewczyny dosłownie "wieszały się" mu na szyi. On, odpowiednio, prowadził rozwiązły tryb życia, spotykał się z wieloma, ale ani razu nie "wpadł". I oto pewnego razu jedna kobieta zaprosiła go do siebie do domu. Przez cały dzień miał wątpliwości — iść czy nie iść. Pod wieczór jego wewnętrzny głos otwarcie i stanowczo oświadczył mu: "Nie idź". Ponadto, dosłownie na godzinę przed wyjściem na ulicy rozpętała się prawdziwa nawałnica: deszcz ze śniegiem, porywisty wiatr. Ale ani pogoda go nie powstrzymała, ani wewnętrzny głos. Poszedł. I oto tego wieczoru "złapał" chorobę weneryczną, z której leczy się już dwadzieścia lat, i doprowadziło to w końcu do impotencji.
Jestem przekonany, że każdy z nas otrzymuje w życiu te czy inne znaki lub intuicyjne podpowiedzi od podświadomego umysłu. Ale czy zawsze się do nich przysłuchujemy?
W mojej praktyce lekarskiej nie było jeszcze spotkań z chorymi na AIDS. I dlatego mogę tylko przypuszczać możliwe przyczyny wychodząc od obrazu rozwoju samej choroby.
Do AIDS prowadzą wszystkie te same przyczyny, co powyżej, plus silne poczucie bezbronności i beznadziejności, rozczarowanie ludźmi i życiem. Tacy ludzie wierzą we własną bezwartościowość i uważają, że nikomu nie są potrzebni na tym świecie. Mają w podświadomości silną niechęć do siebie.

Louise Hay w swojej książce "Uzdrów swoje ciało" pisze:
Poczucie winy na tle seksualnym. Potrzeba kary. Przekonanie, że genitalia są grzeszne lub nieczyste.
Harmonizujące myśli: Z miłością i radością akceptuję moją seksualność i jej przejawy. Akceptuję tylko te myśli, które dają mi wsparcie i poprawiają moje samopoczucie.

Siergiej N. Łazariew w swoich książkach "Diagnostyka karmy" (książki 1-12) i "Człowiek przyszłości" pisze o tym, że główną przyczyną absolutnie wszystkich chorób jest deficyt, niedostatek lub nawet brak miłości w duszy człowieka. Kiedy człowiek stawia coś ponad miłość do Boga (a Bóg, jak mówi się w Biblii, jest Miłością), to zamiast zdobywać boską miłość dąży do czegoś innego. Do tego, co (błędnie) uważa za ważniejsze w życiu: pieniądze, sława, bogactwo, władza, przyjemności, seks, relacje, zdolności, porządek, moralność, wiedza i wiele innych materialnych i duchowych wartości… Ale to wszystko nie jest celem, a tylko środkami do zdobycia boskiej (prawdziwej) miłości, miłości do Boga, miłości, takiej jak u Boga. A tam, gdzie nie ma (prawdziwej) miłości w duszy, jako sprzężenie zwrotne od Wszechświata, przychodzą choroby, problemy i inne nieprzyjemności. Jest to potrzebne po to, aby człowiek się zastanowił, uświadomił sobie, że nie tam idzie, myśli, mówi i robi coś nie tak i zaczął się poprawiać, wszedł na właściwą Drogę! Jest wiele niuansów, jak przejawia się choroba w naszym organizmie. Więcej o tej praktycznej koncepcji można dowiedzieć się z książek, seminariów i wideo-seminariów Siergieja Nikołajewicza Łazariewa.

OPRYSZCZKA NARZĄDÓW PŁCIOWYCH

Lise Bourbeau w swojej książce "Twoje ciało mówi: Pokochaj siebie!" pisze:
Opryszczka - bardzo rozpowszechniona choroba wirusowa. Infekcja opryszczkowa atakuje narządy płciowe, srom, penisa, pochwę, szyjkę macicy (czasami także odbyt lub pośladki) i objawia się w postaci bardzo bolesnych krostek i zapaleń, które goją się średnio przez dwa tygodnie.
Blokada emocjonalna:
Ta choroba powstaje z powodu poczucia winy związanego ze sferą seksualną. Chory chce ukarać siebie za to, że źle lub nieprawidłowo używał swoich narządów płciowych. Taka osoba ma pragnienia seksualne, ale jej życiem seksualnym rządzą jej wyobrażenia o dobru i złu, często bardzo dogmatyczne. Z reguły chorzy na opryszczkę narządów płciowych raczej postarają się oskarżyć kogoś innego, niż uświadomią sobie swoje własne pragnienia.
Blokada mentalna:
Ból wywoływany przez opryszczkę narządów płciowych - to przejaw bólu duchowego, który wywołuje u ciebie twój stosunek do życia seksualnego. Powinieneś dać sobie prawo do posiadania pragnień seksualnych i przemyśleć swój stosunek do seksu. To ostatnie często przeszkadza ci być sobą i zmusza cię do tłumienia swoich pragnień seksualnych. Za każdym razem, gdy cichy wewnętrzny głos mówi ci "To złe", postaraj się uświadomić sobie, że to mówi nie twoje Ja, a twój stosunek do seksu, który ukształtował się na podstawie poglądów i wierzeń innych ludzi. Powinieneś raz na zawsze pozbyć się dogmatyzmu w sferze seksualnej. Powstrzymując swoją seksualność, nie dajesz się w pełni przejawić swoim zdolnościom twórczym. Nie zapominaj, że seksualność i twórczość są bardzo ściśle ze sobą powiązane.

Louise Hay w swojej książce "Uzdrów swoje ciało" pisze:
Wiara w grzeszność seksu i potrzeba kary. Poczucie wstydu. Wiara w karzącego Boga. Niechęć do narządów płciowych.
Harmonizujące myśli: Wszystko we mnie jest normalne i naturalne. Cieszy mnie moja seksualność i moje ciało.

RZEŻĄCZKA

Louise Hay w swojej książce "Uzdrów swoje ciało" pisze:
Potrzeba kary.
Harmonizujące myśli: Kocham moje ciało. Kocham moją seksualność. Kocham siebie.

Doktor Luule Viilma w swojej książce "Psychologiczne przyczyny chorób" pisze:
Syfilis - Utrata poczucia odpowiedzialności przed życiem; złość.

Poszukiwania i badania metafizycznych (subtelnych, mentalnych, emocjonalnych, psychosomatycznych, podświadomych, głębokich) przyczyn chorób wenerycznych trwają. Ten materiał jest nieustannie aktualizowany. Prosimy czytelników o pisanie swoich komentarzy i przysyłanie uzupełnień do tego artykułu. Ciąg dalszy nastąpi!


© Andrei ZHALEVICH
www.zhalevich.com


Wykorzystane źródła

  1. Andrei Zhalevich. ŚWIATOROZUMIENIE. Poszukiwanie głębokich znaczeń, odkrycie pierwotnych przyczyn i wyższych przeznaczeń. - Wrocław: Zhalevich.Com, 2023 r.
  2. Луиза Хей. Исцели себя сам. - М.: ОЛМА, 1990 г.
  3. Владимир Жикаренцев. Путь к свободе. Кармические причины возникновения проблем или как изменить свою жизнь. - СПб.: МиМ-Дельта, 1996 г.
  4. Лазарев С. Н. Диагностика кармы (Т. 1-12). - CПб.: АО Сфера. 1993-2000 гг.
  5. Валерий Синельников. Возлюби болезнь свою. - К.: София, 2001 г.
  6. Лиз Бурбо. Твое тело говорит «Люби себя!». - К.: София, 2008 г.
  7. Торсунов О. Г. Связь болезней с характером. Жизненная энергия человека. - М., 2015 г.
  8. Бодо Багински, Шарамон Шалила. «Рейки» - универсальная энергия жизни. - К.: София, 2002 г.
  9. Энергоинформационная медицина по Коновалову. Исцеляющие эмоции. - CПб.: Питер, 2009 г.
  10. Макс Гендель. Эзотерические принципы здоровья и целительства. - М.: Профит-Стайл, 2005 г.
  11. Анатолий Некрасов. 1000 и один способ быть самим собой. - М.:Амрита, 2008 г.
  12. Лууле Виилма. Душевный Свет. - Екатеринбург: У-Фактория, 2000 г.
  13. Лууле Виилма. Светлый источник любви. - Екатеринбург: У-Фактория, 2009 г.

i inne źródła na temat psychosomatyki i Światorozumienia

Przeczytaj także