Grypa. Psychosomatyka i metafizyka grypy i chorób wirusowych
MOWA : Język polski | Свята-Мова | Русский язык
Masz grypę? Rozważmy metafizyczne (subtelne, mentalne, emocjonalne, psychosomatyczne, podświadome, głębokie) przyczyny grypy.
Oto co piszą o tym światowej sławy eksperci w tej dziedzinie i autorzy książek na ten temat:
Lise Bourbeau w swojej książce "Twoje ciało mówi: Pokochaj siebie!" pisze o możliwych psychosomatycznych i metafizycznych przyczynach grypy:
Blokada fizyczna
Grypa to choroba zakaźna dróg oddechowych, której objawami są: uczucie zmęczenia i rozbicia, wysoka gorączka, napady kaszlu, ból głowy i silny katar. W większości przypadków chory na grypę musi przez kilka dni przestrzegać reżimu łóżkowego.
Blokada emocjonalna
Chorując na grypę, organizm mówi: "Dość, tak dalej nie pójdzie". Na grypę często choruje osoba, która nie umie wyrazić swoich pragnień i sformułować swoich wymagań. Czuje się w ślepym zaułku, sytuacja wywołuje u niej emocjonalne uduszenie. Grypa okazuje się dla niej wyjściem z zaistniałej trudnej sytuacji. Tak na przykład sekretarka, która nie może już pracować ze swoim szefem, zachoruje na grypę, żeby przez tydzień pobyć w domu. W gruncie rzeczy chce pracować, ale nie odpowiada jej nieprzyjemny emocjonalny wydźwięk, jaki nadają jej pracy złe relacje z szefem. Grypa zawsze związana jest z relacjami między ludźmi.
Blokada mentalna
Im cięższa grypa, tym bardziej szkodzi ci twoje nastawienie do tego, co musisz robić lub kim musisz być. Zamiast uważać grypę za jedyny sposób ucieczki od jakiejś sytuacji lub osoby, dowiedz się, co dzieje się w twojej duszy i zmień swoje nastawienie. Bardzo często grypa pojawia się wtedy, gdy człowiek czuje się ofiarą. Może dramatyzujesz sytuację? Postaraj się robić z radością to, co musisz robić i zrozum, że masz wszystko, co potrzebne, aby to zrobić.
Blokada duchowa polega na tym samym, co w przypadku problemów z oczami (patrz OCZY: metafizyczne przyczyny problemów ze wzrokiem i chorób oczu, podpunkt "Oczy jako całość i ogólne problemy ze wzrokiem").
Bodo Baginski i Shalila Sharamon w swojej książce "Reiki - uniwersalna energia życiowa" piszą o możliwych psychosomatycznych i metafizycznych przyczynach grypy:
Grypa to wskazówka na zbyt duże przeciążenie lub sytuację kryzysową, z której chciałbyś wyjść, jednak nie chcesz się do tego przyznać przed sobą. Masz wszystkiego dość i chciałbyś posłać wszystko do diabła.
- Uszanuj swoje pragnienie spokoju i zbieraj nowe siły. A następnie świadomie zajmij się sytuacją, w której się znalazłeś. Jak zawsze, ona też zawiera w sobie szansę na rozwój. (Zobacz też "Przeziębienie".)
Louise Hay w swojej książce "Ulecz swoje ciało" wskazuje na główne negatywne przekonania (prowadzące do chorób) i harmonizujące myśli (prowadzące do uzdrowienia) związane z pojawieniem się grypy:
Grypa (epidemiczna) (patrz też "choroby układu oddechowego") (L. Hay)
Negatywne przekonanie prowadzące do grypy:
Reakcja na negatywne nastawienie otoczenia, powszechnie przyjęte negatywne przekonania. Strach. Wiara w statystyki.
Harmonizujące myśli:
Jestem ponad powszechnie przyjętymi przekonaniami czy zasadami. Wierzę w wolność od zewnętrznych wpływów.
Doktor Luule Viilma w swoich pracach pisze o możliwych psychosomatycznych, psychologicznych i metafizycznych przyczynach grypy:
Gdybyśmy potrafili uwolnić się od przygnębienia z powodu ludzkiego niezrozumienia, gdybyśmy uświadomili sobie jego znaczenie, uwolnilibyśmy się od tragikomedii całego naszego życia.
Ludzkie "ego" rośnie wraz ze wzrostem poziomu wykształcenia. Poczucie własnej godności niezauważalnie przechodzi w egoizm. Jednak mało kto to sobie uświadamia.
Zwiększona gotowość do obrony siebie przed różnego rodzaju opiniami i ocenami, walka o ludzką godność, szczególna gorliwość w udowadnianiu swoich dobrych intencji i złych zamiarów innych, zdolność do znajdowania czegoś obraźliwego dla siebie nawet w najbardziej korzystnej sytuacji - wszystko to świadczy o wzroście "ego". Ja i tylko ja jestem najbardziej godny! Jednocześnie ta sama osoba jest przygnębiona brakiem zrozumienia ze strony innych, brakiem prostych ludzkich relacji, szybkim rozpadem przyjacielskich i małżeńskich więzi itd.
Człowiek, który znalazł się w życiowym impasie, szczerze próbujący zrozumieć życie i pragnący naprawić swoje błędy, często nie zauważa, jak bardzo podporządkował sobie małżonka ciałem i duszą. Nie mówiąc już o domowym niewolnictwie, dręczy partnera dociekliwymi pytaniami o każdą domniemaną myśl, o każde westchnienie. Własne poczucie winy zmusza go do nieustannego pilnowania małżonka, ale nie jest tego świadomy. Nie jest też świadomy tego, że z powodu ciągłego fizycznego przemęczenia duch człowieka tępieje. Potrzebuje przede wszystkim odpoczynku. Przyjęło się narzekać, że ludzie stali się tacy źli. Mówiący nie rozumie, że te słowa odnoszą się do niego samego.
Przygnębienie to złość tłumiona strachem.
Odnosimy się do innych z uczuciem przygnębienia i nie rozumiemy, dlaczego musimy zmuszać się do kontaktów. Nie zauważamy, że swoją udawaną serdecznością wskazujemy zagubionemu niewłaściwą drogę, ponieważ popycha nas do tego niewytłumaczalna zazdrość. Kto silniej boi się, że kłamstwo wyjdzie na jaw, ten wskazuje właściwą drogę, choć sam ma ochotę postąpić inaczej.
Nie rozumiesz, dlaczego w górnej części pleców czujesz ciężar i ból i dlaczego tak łatwo chwytasz infekcje? Ponieważ złość tłumiona strachem blokuje tylną stronę czakry komunikacji, związaną z wolą. Przygnębienie blokuje energię miłości i pragnienie kochania.
Stan przygnębienia prowadzi do grypy.
Sukces w działaniu w dużej mierze zależy od umiejętności komunikacji. Zewnętrzny połysk, promienny uśmiech i wyrafinowane maniery w rzeczywistości są zwodnicze, jednak uważane są za oznakę inteligencji. Uwolnij przygnębienie, a wtedy będziesz mógł komunikować się treściwie i efektywnie. Wtedy nie dasz się nabrać na udawaną uprzejmość. Nie będą cię irytować przesadne maniery. Twoje zachowanie może pozostać takie samo, ale twój trzeźwy, krytyczny umysł nie będzie związany. Twoje ciepło duchowe i twarda biznesowa postawa rozmówcy, uwarunkowana żądzą zysku, nie mogą się zazębić. Każdy ma wolność wyboru.
Kto wybiera miłość, do tego później przyjdzie także zamożność. Kto wybiera żądzę zysku, ten traci miłość.
Kto doświadcza przygnębienia, u tego pojawia się poczucie beznadziejności i przestaje wierzyć w cokolwiek. Albo w swoim przygnębieniu zaczyna złościć się na beznadziejnych ludzi. Konsekwencja w obu przypadkach jest taka sama - gdy zachorują na grypę, ci ludzie najbardziej narzekają na ból głowy. Drażni ich pusta gadanina, stają się niespokojni, jeśli nie mogą wyrazić swojej opinii.
Kto wyraża swoją opinię, ten nie ma bólu gardła i krtani. A kto krzyczy, ten ze złości rozwija anginę. Temperatura grypowa pomaga ciału spalić złość przygnębienia. Choroba z gorączką - to najlepszy oczyszczający ogień ciała.
Z roku na rok wirusy stają się coraz bardziej toksyczne, ich niszczący wpływ na organizm staje się coraz bardziej zauważalny, ponieważ przygnębienie ludzkości staje się coraz bardziej przygnębiające. Jeśli dziesięć lat temu polityka złościła ludzi z jednych powodów, to teraz już z zupełnie innych. Jeśli dziesięć lat temu przygotowywaliśmy dla bliskich prezenty świąteczne własnymi rękami i odczuwaliśmy radość z tego, co zrobiliśmy, to teraz chcemy kupić ich miłość jaskrawymi, drogimi prezentami ze sklepu, ale brakuje nam pieniędzy. W rezultacie fala grypy w czasie Bożego Narodzenia.
Im głębsze i bardziej beznadziejne przygnębienie, tym cięższa forma grypy. Należy zrozumieć, że świat poprawi się tylko wtedy, gdy zajmiemy się poprawą naszego sposobu myślenia. Kto uwolni się od przygnębienia, temu nie straszna ani bieda, ani grypa.
Te koszmarne obrazy, które maluje nam strach nie kochają mnie, w rzeczywistości mają nas nauczyć odwagi. On wcale nie chce doprowadzić nas do szaleństwa. To, że nie umiemy prawidłowo widzieć świata i wpadamy w szaleństwo, to nasza wina. My zamiast stać się odważnymi, stajemy się źli i wyrządzamy szkodę ciału, ale nie domyślamy się prosić go o wybaczenie za swoją niewiedzę. Potrafimy tylko żądać, żeby życie stało się lepsze i nie widzimy, że sami jesteśmy twórcami życia.
Choroba zawsze jest czymś spowodowana. A jeśli się zastanowić, to za tym czymś zawsze stoi ktoś. Taka jest logika codziennego myślenia. Ale do człowieka z tradycyjnym myśleniem choroba gorączkowa przychodzi ze swoim bólem, zaczerwienieniem, gorączką, obrzękiem i wydzielinami.
Ból - to swego rodzaju drogowskaz; chce on skierować myśli na właściwe tory. Ponieważ u większości ludzi podczas grypy i kataru boli głowa, ciało chce przez to powiedzieć następujące: "W głowie masz rozsądek i tam też teraz skupia się ból. Szukaj przyczyny w sobie. W głowie mieszczą się tylko myśli. W związku z tym myślisz nieprawidłowo, skoro szukasz przyczyny choroby poza sobą. Ból, zaczerwienienie, gorączka, obrzęk i wydzieliny - to oznaki do odnalezienia przyczyny". (Obowiązkowość, bezsensowność).
Przytoczę szereg symbolicznych odpowiedników:
czoło - rozsądek,
oczy - jasność,
uszy - ważność,
nos - nieśmiałość,
szczęka - ambicja.
Ból w tych miejscach wskazuje na krytyczny wzrost danej cechy charakteru. Nadmiar zawsze przeradza się w złość. Im dalej od rozsądku, tym egoizm staje się większy.
Jeśli człowiek uparcie trzyma się swoich błędnych wyobrażeń, to bolą go potylica i szyja. Ponieważ winowajcę widzi się tylko w kimś innym, to potylica musi sprawiać ból. Upór - to niezwykle niebezpieczna cecha charakteru: w miarę wzrostu uporu niezauważalnie przeradza się on w okrucieństwo.
Łańcuch stresów zaczyna się u człowieka od poczucia winy. Choroba bierze początek z oskarżenia.
Każdy symptom ma swoje znaczenie:
ból - złość szukania winnego,
zaczerwienienie - złość znalezienia winnego,
gorączka - złość osądzania winnego
obrzęk - złość wyolbrzymiania,
wydzielina - złość cierpienia.
Kiedy wytłumaczycie sobie słowami każdą złość po kolei i szczerym, podnoszącym duszę wybaczeniem od nich się uwolnicie, to pojawi się u was pot i inne wydzieliny. Szczególnie ważne znaczenie ma pot, ponieważ powierzchnia skóry jest bardzo duża, a ilość wypływającej z potem złości ogromna. Gorączka spadnie w ciągu kilku minut i wyzdrowiejecie z niezwykłą szybkością. Podziękujcie swojemu ciału za okazaną pomoc i podziękujcie sobie za to, że nie uznaliście pracy myśli za zbędną.
Porozmawiajmy o pięciu symptomach oddzielnie.
Ból jest dzwonkiem alarmowym, który oznajmia, że nie należy szukać winy w kimś innym, jeśli w ciele pojawił się ból. Gdyby bolało u niego, to rzeczywiście wina leżałaby po jego stronie. Ból próbuje przeszkodzić wam w wejściu na niewłaściwą drogę.
Na przykład, jeśli boli was głowa i szukacie przyczyny dolegliwości, to głowa wyraźnie mówi: "Oto przyczyna - twoje nieprawidłowe myślenie". (Obowiązkowość, bezsensowność).
Zaczerwienienie - to jakby sygnał światła drogowego zabraniający iść dalej. Zuchwały ruch do przodu jest podobny do triumfu zwycięzcy, który oślepia i prowadzi do nieszczęścia. Triumf zwycięzcy szybko oślepia, jeśli człowiek walczy złem przeciwko złu. Tylko dobrem osiągnięty sukces przynosi prawdziwe szczęście, ale nie nazywa się go zwycięstwem, ponieważ szczęśliwe są obie strony.
Na przykład, jeśli odkryliście, że zimno źle na was wpłynęło, to zaczerwienienie wskazuje, które dokładnie miejsce ucierpiało. Zaczerwienione uszy mówią o tym, że człowiek źle słyszy. Zaczerwienione oczy mówią o tym, że człowiek nieprawidłowo widzi życie, itd.
Gorączka świadczy o tym, że nawet jeśli bez wyrzutu pomyśleliście o człowieku jako o winowajcy swojej dolegliwości, to niemniej jednak wydaliście bezlitosny wyrok, który może spalić tylko ogień gorączki, jeśli ciało zechce wam pomóc. Ciało zaś jest zawsze gotowe pomóc, jeśli tylko dacie mu taką możliwość. Prawidłowe myślenie jest podobne do otwierania drzwi dla nadchodzącej pomocy. Ogień pozostawia po sobie pustkę, aby człowiek mógł zacząć od nowa i od właściwego końca. Idący drogą cierpień musi przejść przez oczyszczający ogień piekła i dopiero wtedy stanąć przed Bogiem, skoro inaczej nie potrafi.
Na przykład, jeśli twardo postanowiliście, że wasza choroba jest od zimna, to podnosi się gorączka. A może być i inny zaprzysiężony wróg.
Obrzęk mówi o tym, że wyolbrzymiacie, wspominając wszystkie te przypadki, kiedy on sprawiał wam ból, co zresztą będzie robił i w przyszłości. Obrzęk ostrzega, że z powodu wyolbrzymiania możecie popaść w rozpacz i przestaniecie widzieć jego dobrą stronę.
Na przykład, jeśli jesteście pewni, że zawsze chorujecie od zimna i w ogóle uważacie, że zimno - to źle i ludzie i tak od niego chorują, to w miejscu prawdziwej przyczyny powstaje obrzęk. Kto powtarza "i tak", u tego obrzęk musi powstać.
Wydzieliny pokazują, że żałujecie siebie i uważacie się za cierpiętnika, ale nie rozumiecie tego, że sami zmuszacie ciało do cierpienia. Gromadzicie w sobie wszystko to, co powinno wychodzić na zewnątrz, dopóki nie pojawia się choroba, aby uratować was od waszej własnej głupoty.
Na przykład, jeśli kapie z nosa, to on mówi, oto ona, przyczyna twojej choroby - urażenie. Gdyby przyczyną było zimno, to zimnu by kapało z nosa.
Mniejsza złość pociąga za sobą i mniejszą dolegliwość. Dopóki ciało czuje, że jest w stanie udzielać pomocy w postaci choroby gorączkowej, to to robi. Przy nagromadzeniu silnej złości gorączka by się wzmogła, ale to przekroczyłoby próg wytrzymałości ludzkiego ciała. Dopóki w człowieku zachowuje się dziecięca szczerość i uczciwość wobec samego siebie, a także podświadome przyznanie się do własnych błędów, na pomoc będzie mu przychodziła choroba gorączkowa. Ale kto uparcie obstaje przy własnym prawie, ten ściągnie na siebie próbę w postaci poważniejszej choroby.
Nie odnosicie się do choroby z nienawiścią! Kochajcie ją - przecież przyszła pomóc. Choroba - to wasz nauczyciel. Przy prawidłowym myśleniu grypą można przechorować w ciągu paru godzin i nawet nabyć odporność na dany wirus.
Dlaczego zaś każde zapalenie, choćby nawet katar, trwa co najmniej tydzień, czyli siedem dni? Ponieważ daje człowiekowi po jednym dniu na analizę błędów na poziomie każdej czakry.
Niezależnie od umiejscowienia ogniska choroby zapalenie zawsze jest ogólną chorobą ciała. Inne zapalenie (poniżenie) zaczyna się od organu i rozprzestrzenia się po całym ciele, a inne zaczyna się od ogólnej choroby i potem koncentruje się w organie.
W takim przypadku lekarze mówią, że powstało powikłanie. Na przykład, grypa dała powikłanie na nerki lub na mózg. W rzeczywistości w pierwszym przypadku człowiek nawet podczas choroby nie zdołał pozbyć się przygnębionego stanu wywołanego lękami, a w drugim - nie zdołał uwolnić się od przygnębienia wywołanego zerwanymi planami. W obu przypadkach choroba daje dodatkowy czas, żeby człowiek zrozumiał, że choroba nie jest złem i że choruje z powodu własnej nieumiejętności myślenia.
Bywają takie chwile, kiedy tracimy zainteresowanie wszystkim i chcemy schować się w kącie, żeby pobyć sam na sam ze sobą. Za tym kryje się potrzeba zastanowienia się. W tym przypadku choroba gorączkowa służy jako swego rodzaju usprawiedliwienie przed ludźmi. Ona - to pomocnik. Czasami nagromadzenie różnych stresów zamienia się w lawinę i człowiek nie może znaleźć wyjścia. Wtedy gorączka swoim oczyszczającym ogniem pomaga człowiekowi przygotować czystą platformę startową. Daje możliwość rozpoczęcia wszystkiego od nowa i rozpoczęcia prawidłowo.
Byłoby prawidłowiej:
· nie oczyszczać, a oczyszczać się, tj.
· nie zmieniać, a zmieniać się.
Niezależnie od obiektu, zmienianie go zawsze jest sytuacją wymuszoną, podczas gdy zmiana siebie, czyli stosunku - to wolność.
Przychodzą do mnie ludzie i opowiadają, że małżonek posłuchał pouczeń i teraz dobrze się z nim żyje. "Co jeszcze powinnam zrobić?" - pytają. "Teraz musicie zmienić siebie. To, co w nim się zmieniło, zostało zrobione przez niego samego, nie uważajcie tego za swoje osiągnięcie", - odpowiadam, studząc emocjonalny zapał. W przeciwnym razie stare wróciłoby, ale już w o wiele gorszej formie.
Przymusowa sytuacja - to stres, którego za taki nie uważamy. Potrzebujemy wolności, a jednocześnie, zmuszając siebie, stajemy się własnymi niewolnikami. Zmuszamy się do budzenia się rano na dźwięk budzika, zmuszamy się do wstawania, chodzenia do pracy, pracowania, przychodzenia do domu. Zmuszamy się nawet do kładzenia spać, żeby rano znowu zmuszać się do wstania. Zmuszamy siebie, zmuszamy innych. Ja nie chcę, ale nic nie poradzę, tak trzeba, inaczej nie można, tak się przyjęło, a jak inaczej, nie ma wyjścia itd. Istnieje wiele usprawiedliwień. Krótko mówiąc, zmuszamy się do życia. Zmuszamy innych do życia według naszego rozkładu. Jednak sami przyszliśmy na świat z wolnej woli naszego ducha.
Jeśli spojrzeć na życie nieco weselej, to można powiedzieć, że przymusowa sytuacja okazała się naszym więźniem, ponieważ pojawiła się, aby nauczyć wyzwolenia. Poproście ją o wybaczenie za swoją niewiedzę. Poproście o wybaczenie także swoje ciało, ponieważ zamiast żyć i pracować jako wolny człowiek, niewolniczo zmuszaliście się do życia bezradosnym przyziemnym życiem.
Wystarczy tylko uwolnić się od przymusowej postawy, a codzienna praca stanie się lekka i radosna. Zniknie zmęczenie, stan otępienia, poczucie bezsensowności i beznadziejności. Świat stanie się piękny, a praca - coraz bardziej efektywna. I wtedy zrozumiesz, ile energii marnowało się na własny przymus, ile cierpień sobie zadawałeś zamiast być szczęśliwym.
Kiedy zaczniesz uwalniać się od przymusowej postawy, obserwuj w ciągu dnia swoje myśli. Jak tylko złapiesz się na tym, że znowu zacząłeś się zmuszać, natychmiast napraw to przeoczenie. Efekt pojawi się już pod koniec pierwszego dnia. Zniknie przygarbienie, plecy łatwo się wyprostują. Dawne poczucie winy zmniejszy się, a serce pozwoli Ci oddychać swobodniej. Ciężar w nogach stanie się mniejszy, ponieważ przestaną Cię przytłaczać codzienne problemy. Praca zacznie iść gładko w Twoich rękach. Wieczorem nie będziesz już zmuszać się do pójścia spać po to, by rano zacząć od nowa, ale z radością udasz się czerpać siły we śnie, aby rano powitać piękny dzień.
Przymusowa postawa mieszka w naszym kręgosłupie na poziomie dolnych żeber. Kiedy zaczniesz ją uwalniać, możesz odczuwać różne doznania bólowe, uczucie łamania, poczucie uwolnienia, któremu towarzyszy głęboki wdech. Twój kręgosłup zyska elastyczność w tym świecie. Ale jeśli zaprzeczasz istnieniu tego stresu, to blokada będzie się nasilać, praca wcześniej fascynująca będzie wydawać się coraz trudniejsza i nieprzyjemna, aż poczujesz, że już niczego nie chcesz. "Nie chce mi się" - to bardzo poważny stres, blokuje on woluntarną stronę czakry energetycznej. Przymusowa postawa blokuje woluntarną część splotu słonecznego, a to oznacza, że człowiek nie chce już panować nad sobą, a zaczyna wymagać tego od innych, czyli zaczyna samowolnie rządzić. Jeśli nie chce samowolnie rządzić innymi, to będzie to robić nad sobą albo zginie. Nieuwolniona wymuszona postawa zamienia człowieka w tępą maszynę.
Poszukiwania i badania metafizycznych (subtelnych, mentalnych, emocjonalnych, psychosomatycznych, podświadomych, głębokich) przyczyn grypy trwają. Ten materiał jest ciągle aktualizowany. Prosimy czytelników o pisanie swoich komentarzy i przysyłanie uzupełnień do tego artykułu. Ciąg dalszy nastąpi!
© Andrei ZHALEVICH
www.zhalevich.com
Wykorzystane źródła
- Andrei Zhalevich. ŚWIATOROZUMIENIE. Poszukiwanie głębokich znaczeń, odkrycie pierwotnych przyczyn i wyższych przeznaczeń. - Wrocław: Zhalevich.Com, 2023 r.
- Луиза Хей. Исцели себя сам. - М.: ОЛМА, 1990 г.
- Владимир Жикаренцев. Путь к свободе. Кармические причины возникновения проблем или как изменить свою жизнь. - СПб.: МиМ-Дельта, 1996 г.
- Лазарев С. Н. Диагностика кармы (Т. 1-12). - CПб.: АО Сфера. 1993-2000 гг.
- Валерий Синельников. Возлюби болезнь свою. - К.: София, 2001 г.
- Лиз Бурбо. Твое тело говорит «Люби себя!». - К.: София, 2008 г.
- Торсунов О. Г. Связь болезней с характером. Жизненная энергия человека. - М., 2015 г.
- Бодо Багински, Шарамон Шалила. «Рейки» - универсальная энергия жизни. - К.: София, 2002 г.
- Энергоинформационная медицина по Коновалову. Исцеляющие эмоции. - CПб.: Питер, 2009 г.
- Анатолий Некрасов. 1000 и один способ быть самим собой. - М.:Амрита, 2008 г.
- Лууле Виилма. Душевный Свет. - Екатеринбург: У-Фактория, 2000 г.
- Лууле Виилма. Светлый источник любви. - Екатеринбург: У-Фактория, 2009 г.
i inne źródła na temat psychosomatyki i Światorozumienia