Skurcze, drgawki, spazmy. Psychosomatyka i metafizyka drgawek i spazmów

Z M.O.W.A.

MOWA : Język polski | Свята-Мова | Русский язык


Czy zaczęły Cię niepokoić skurcze i spazmy? Oczywiście, najpierw należy usunąć przyczyny, które prowadzą do dyskomfortu. Rozważmy metafizyczne (delikatne, mentalne, emocjonalne, psychosomatyczne, podświadome, głębokie) przyczyny pojawienia się skurczów i spazmów.

Oto co piszą na ten temat światowej sławy eksperci w tej dziedzinie i autorzy książek na ten temat.

Psychosomatyka skurczów i spazmów

Lise Bourbeau w swojej książce „Twoje ciało mówi: Pokochaj siebie!” pisze o możliwych psychosomatycznych i metafizycznych przyczynach pojawienia się skurczów i spazmów:
Blokada fizyczna. Skurcz to mimowolne, nagłe i bolesne skurczenie jednej lub kilku mięśni. Skurcze najczęściej występują w nogach, choć mogą pojawić się także w żołądku, jelitach, a czasem w rękach.
Blokada emocjonalna. Skurcz często pojawia się u osoby, która stale żyje w strachu i napięciu i chce się czegoś lub kogoś trzymać.
Blokada mentalna. Jeśli cierpisz na skurcze, określ dokładnie, w której części ciała się pojawiają i jaką funkcję pełni ta część ciała. Tak więc, jeśli skurcz pojawia się w nodze, może to być oznaka, że boisz się ruszyć do przodu w jakiejś sprawie lub po prostu iść do pracy. Za kogo lub za co chciałbyś się trzymać? Musisz pozbyć się strachu lub wewnętrznego napięcia, które nie pozwalają ci się zrelaksować i robić tego, co sprawia ci radość.


Bodo Baginski i Shalila Sharamon w swojej książce „Reiki - uniwersalna energia życia” piszą o możliwych psychosomatycznych i metafizycznych przyczynach pojawienia się skurczów i spazmów:
Skurcze mięśni
Skurcz zawsze oznacza silne napięcie, chęć utrzymania czegoś siłą, nieumiejętność zostawienia za sobą przeszłości. Często dotyczy to rzeczy i sytuacji, które pozostały w dalekiej przeszłości i o których dawno trzeba było zapomnieć. Powstaje zator, który przeżywasz jako skurcz.
- Lepiej dobrowolnie odłóż na bok wszystko, co przeżyłeś i co jest niepotrzebne, bądź wolny i zrelaksowany, pozwól swojemu życiu płynąć lekko i harmonijnie. Pomocna może być również technika medytacyjna, - medytacja, podobnie jak Reiki, uczy pozostawiania przeszłości za sobą. Skurcze jelit
Skurcze i kolki zawsze wskazują na napięcie, które powstało w wyniku trzymania się już przeżytych etapów rozwoju. Powstał zator, który próbuje się rozpłynąć.
- Musisz nauczyć się zostawiać za sobą rzeczy, które nie są już potrzebne do twojego rozwoju. I napięcie opadnie samo lub nawet w ogóle się nie pojawi. Dlatego uwolnij się od przeszłości, bądź otwarty na nowe i pozwól życiu płynąć.
Skurcze pochwy
Próbujesz utrzymać coś, co kochasz, lub boisz się utraty ukochanej osoby. Za podobnymi objawami może kryć się także poczucie winy w sferze seksualnej. - Uświadom sobie, że musisz tylko coś zostawić i że w tym świecie nic nie jest stracone, a prawdziwa miłość tym bardziej. Wiedz, że wszystko w tobie jest piękne.
Skurcz pisarski
Skurcz pisarski wyraźnie pokazuje ci, że zmuszasz się do ekstremalnej ambicji, a twoje aspiracje przekraczają twoje możliwości. Być może chcesz zaimponować innym swoimi osiągnięciami. Skurcz jednak zawsze wskazuje na kurczowe trzymanie się, sztuczne wysiłki, chęć przedstawienia kogoś lub czegoś jako czegoś, czym w istocie nie jest.
- Żyj bardziej w bycie, a nie w chęci, życie stanie się bardziej płynne, lekkie i wolne. Nawet bez swojej przesadzonej ambicji przedstawiasz sobą wartość!


Walerij W. Sinielnikow w swojej książce „Pokochaj swoją chorobę” pisze o możliwych psychosomatycznych i metafizycznych przyczynach pojawienia się skurczów i spazmów:
Skurcze, konwulsje, spazmy to skutek silnego napięcia psychicznego. Takie napięcie może być wywołane panicznym strachem podświadomym, manią prześladowczą, poczuciem silnej wewnętrznej walki, chęcią dokonania przemocy. Człowiek tak bardzo nakręca się swoimi myślami, że ciało czasami przestaje go słuchać i wykonuje chaotyczne ruchy. Podczas ataku świadomość wyłącza się całkowicie lub częściowo. To dodatkowo podkreśla, że przyczyny choroby tkwią w podświadomości.
Odkryłem, że u osób podatnych na skurcze, występuje wysoki poziom podświadomej agresji wobec otaczającego świata i ludzi. Ta agresja może wyrażać się w nienawiści, pogardzie, zazdrości.
Leczyłem 17-letnią dziewczynę na epilepsję. Ataki u niej zaczęły się jakiś czas po menstruacji. Lekarze oczywiście nie próbowali ustalić przyczyn i wszystko zrzucili na okres przejściowy. Świadomość dziewczyny wyłączała się na krótko, syndrom konwulsyjny był niewielki, ale to bardzo ją przerażało i jej rodziców. Próbowała brać tabletki przepisane przez neurologa, ale po jakimś czasie przestała je brać. Jak powiedziała: „Po ich zażyciu zaczęły dziać się ze mną jakieś dziwne, wyraźnie nienormalne zmiany w psychice”.
Zaczęliśmy odkrywać podświadome przyczyny choroby i okazało się, że jest to bardzo silna agresja wobec rodziców i mężczyzn. Te programy „milczały”, dopóki była dzieckiem, a aktywowały się w okresie jej dojrzewania. Przeprowadziłem z nią dwie sesje, po których ataki ustały.
Po półtora roku znowu przyszła do mnie.
— Doktorze, wie pan, przez półtora roku nie miałam żadnych ataków i czułam się świetnie, szkołę ukończyłam z wyróżnieniem. Ale ostatnio poczułam, że jakby moja świadomość się wyłącza. Było to tylko raz. Nie było żadnych ataków. Ale jestem zaniepokojona i postanowiłam od razu do pana przyjść.
— Może sama mi opowiesz o przyczynach, — zaproponowałem. — W końcu nauczyłaś się wiele podczas naszej wspólnej pracy.
— Tak, domyślam się, o co chodzi, — powoli powiedziała dziewczyna. — W tym roku zdecydowałam się zdawać na studia w innym mieście, a rodzice nalegają, żebym studiowała blisko nich. I właśnie na tym tle powstał między nami konflikt. Tak, teraz rozumiem, że znowu pojawiły się stare myśli.
Kiedyś, gdy dopiero zaczynałem swoją działalność lekarską, byłem świadkiem, jak pewien uzdrowiciel leczył epilepsję u młodego chłopaka. Posadził go w kręgu i zaczął odmawiać pewne modlitwy. Chłopaka zaczęło skręcać, wywracać na lewą stronę. Mężczyzna-uzdrowiciel chodził w kółko i modlił się, a chłopak siedział w kręgu i drżał. Widok był naprawdę dramatyczny. W końcu uzdrowiciel zatrzymał się, podniósł ręce do góry i wykrzyknął: „Odejdź, szatanie!” Chłopak, wykrzywiając usta i najwyraźniej poddając się nie swojej woli, wyszeptał: „Nie wyjdę”. Mężczyzna znów zaczął odmawiać modlitwy i chodzić w kółko ze świecą. Na końcu rytuału znów wykrzyknął te same słowa. Chłopak znów wyszeptał, ale już ciszej. Wszystko powtórzyło się ponownie. Po trzecim razie chłopak opadł na podłogę wycieńczony i zasnął. Spał bardzo długo, a potem poszedł do domu. Ataki już się nie powtórzyły. Byłem zdumiony. „Silny uzdrowiciel, — pomyślałem. — Ja też chcę się tak nauczyć. Jak w Nowym Testamencie, gdy Jezus wypędzał demony!”
Postanowiłem obserwować tego chłopaka. Przez pół roku czuł się dobrze, ataków nie było. Ale pewnego dnia znowu przyszedł. Ataki się zaczęły i stały się jeszcze silniejsze niż przed leczeniem. Uzdrowiciel przeprowadził ten sam rytuał leczenia. Poprawa znowu nastąpiła, ale już nie na długo, tylko na jeden dzień, po czym ataki się powtórzyły. W przyszłości te same modlitwy już nie pomagały, a rodzice młodego człowieka musieli zwrócić się o pomoc do oficjalnej medycyny, choć z doświadczenia wiedzieli, że tabletkami tej choroby nie można wyleczyć.
Po tym przypadku zrozumiałem, że nie można wypędzać demona ani szatana, czyli choroby, z duszy. Należy eliminować przyczynę choroby.

O tym ostrzegał Jezus Chrystus. Mówił, że demon, który został wypędzony, powróci ponownie i przyprowadzi ze sobą jeszcze siedmiu, straszniejszych od pierwszego. Po kilku latach doszedłem do przekonania, że nie ma w ogóle ciemnych lub jasnych sił. Każdą siłę można wykorzystać dla dobra siebie i innych.
A co z tym chłopakiem? Przeprowadziłem z nim kilka sesji. Udało mi się za pomocą leków homeopatycznych i hipnozy znacznie złagodzić jego stan. Później straciłem go z oczu. Później badałem jego programy podświadomości i dowiedziałem się, że przyczyną jego skurczów była silna podświadoma agresja wobec otaczającego świata.
Często epilepsja pojawia się w okresie dojrzewania, właśnie wtedy, gdy zaczyna się dojrzewanie płciowe. Uruchamia to pewne negatywne programy podświadomości. Wzrasta wewnętrzne napięcie.

Niedawno na wizytę przyjechała mama z 15-letnią córką. Trzy lata temu dziewczyna miała w nocy atak, który był związany z utratą przytomności i skurczami. Później te ataki się powtarzały. Lekarze postawili diagnozę „epilepsja” i przepisali chemiczne leki.
— Powiedzcie, — zwróciłem się do jej mamy, — czy dziewczynka miała miesiączki?
— Nie ma ich do tej pory, — odpowiedziała. — Ponadto, USG wykazało, że ma bardzo małą, niedorozwiniętą macicę.
— Dam wam teraz specjalne środki homeopatyczne, — powiedziałem, — które będziecie przyjmować ściśle według schematu. Na początku nastąpi pogorszenie stanu, ataki mogą się nasilić i być częstsze. Ale potem zaczną się miesiączki i choroba zniknie. Iryno, — zwróciłem się do dziewczynki, — czy mama opowiadała ci coś o menstruacjach, o dojrzewaniu płciowym?
— Nie, — odpowiedziała zawstydzona.
— W takim razie opowiem ci, a przy okazji mama też posłucha.
Po tym wygłosiłem dziewczynie całą wykład o dojrzewaniu płciowym, o roli kobiety w tym świecie, o radości macierzyństwa i małżeństwa.
Po miesiącu przyjechali na ponowną wizytę.
— Jak się macie? — zapytałem.
— Doktorze, — zaczęła opowieść mama dziewczynki, — było dokładnie tak, jak pan powiedział. Najpierw było zaostrzenie. Trwało trzy dni, dokładniej trzy noce, a potem wszystko ustało i po tygodniu zaczęły się miesiączki. Teraz czuje się doskonale. W tym czasie nie było żadnych ataków. Normalizowało się oddawanie moczu i zeszły obrzęki. I chcielibyśmy utrwalić sukces. To już nie pierwszy przypadek w mojej praktyce, kiedy po odpowiednio dobranym leczeniu ta straszna choroba znika. A przecież w oficjalnej medycynie uważa się ją za nieuleczalną. Dlaczego? Bo podejście do choroby jest niewłaściwe.
Przyjrzyjmy się zasadniczemu schematowi epilepsji. Jeśli weźmiemy za podstawę składnik elektryczny, okazuje się, że w tej chorobie w korze mózgowej występuje patologiczne ognisko. Impulsy elektrochemiczne nie mogą swobodnie przez niego przechodzić. Ładunek stopniowo się gromadzi i w pewnym momencie dochodzi do „przebicia” całego systemu. Potężny impuls trafia do opon mózgowych i całego ciała. Objawia się to skurczami, utratą przytomności. Leki chemiczne tłumią nie tylko ognisko chorobowe, ale całą korę mózgową wraz z wszystkimi tego konsekwencjami.
Opracowałem zupełnie nowe podejście do leczenia tej choroby. Po co tłumić patologiczne ognisko? Konieczne jest stworzenie nowych połączeń w korze mózgowej, a impulsy elektryczne będą omijać to ognisko. I stopniowo ten obszar mózgu całkowicie się zregeneruje i będzie mógł ponownie przejąć swoje funkcje. Przetestowałem ten model na kilku pacjentach — wyniki są doskonałe.


Oleg G. Torsunov w swojej książce „Związek chorób z charakterem” pisze o możliwych psychosomatycznych i metafizycznych przyczynach pojawienia się skurczów i spazmów:
Skurcze zawsze powstają z powodu strachu, sztywności lub nadwrażliwości wobec otoczenia.
Spazmy zawsze pojawiają się w wyniku silnej chęci osiągnięcia celu, gdy człowiek jest przemęczony. Na przykład, bardzo chce dokończyć coś, czego dzisiaj dokończyć się nie da, czyli jest silnie przywiązany do końcowego rezultatu.


Według Siergieja S. Konowałowa („Medycyna energetyczno-informacyjna według Konowałowa. Leczące emocje”), na wątrobę wpływają napięcie, strach, dążenie do zachowania czegoś, ochrona przed czymś. Strach prowadzi do skurczu.
Sposób leczenia. Twoją ochroną jest twoja Energia Tworzenia, która tworzy lecznicze emocje. Trzeba ją w sobie gromadzić.


Władimir Żikareńcew w swojej książce „Droga do wolności. Karmiczne przyczyny powstawania problemów lub jak zmienić swoje życie” pisze o możliwych psychosomatycznych i metafizycznych przyczynach pojawienia się skurczów i spazmów:
Negatywne nastawienie prowadzące do problemów i chorób:
Napięcie. Strach. Sztywność, zatrzymywanie.
Myśli harmonizujące:
Relaksuję się i pozwalam umysłowi być spokojnym.


Louise Hay w swojej książce „Ulecz się sam” pisze o możliwych psychosomatycznych i metafizycznych przyczynach pojawienia się skurczów i spazmów:
Negatywne nastawienie prowadzące do problemów i chorób:
Napięcie. Strach. Starasz się uchwycić, przyczepić.
Myśli harmonizujące:
Relaksuję się i pozwalam światu zapanować w mojej duszy. Skurcz mięśni żwaczowych / Trismus
Negatywne nastawienie prowadzące do problemów i chorób:
Gniew. Dążenie do rządzenia. Odmowa wyrażenia swoich uczuć.
Myśli harmonizujące:
Ufaj procesowi życia.

Jest mi łatwo prosić o to, czego chcę. Życie jest po mojej stronie.


Lūle Viilma w swoich książkach „Źródło jasnej miłości” i „Ból w twoim sercu” pisała o możliwych psychosomatycznych i metafizycznych przyczynach pojawiania się skurczów i spazmów:
Skurcze w mięśniach łydki
Zamieszanie woli z powodu strachu przed ruchem naprzód
Spazm odźwiernika żołądka do całkowitej blokady
Strach przed zaufaniem innym.
Spazm krtani, duszenie się
Wściekłość, złość.


Carol Ritberger w swojej książce „Sygnalizacje ciała: O czym mówią nasze choroby” pisze o możliwych psychosomatycznych i metafizycznych przyczynach pojawiania się skurczów i spazmów:
Jeśli u kogoś wystąpił skurcz mięśni, stosuje się jako środek leczniczy środki rozluźniające. Mięśnie i organy mają również zdolność uruchamiania wspomnień naszych reakcji emocjonalnych na określone wydarzenia. W związku z tym, jeśli zdarzy nam się coś podobnego do tego, co już przeżyliśmy, z podobnym ładunkiem emocjonalnym, poczujemy to w określonych częściach ciała. Na przykład, możemy odczuwać napięcie w prawym ramieniu za każdym razem, gdy wydaje nam się, że nosimy cały ciężar świata na swoich barkach, lub odczujemy dyskomfort w szczęce, gdy znajdziemy się w epicentrum werbalnej sprzeczki.
Ciało wie — i komunikuje nam to — za pomocą mięśni. Napinają się, kurczą i spazmują, jakby informując mózg, że coś jest nie tak. Chociaż anatomowie nie mogą udowodnić, że te sygnały czuciowe, przekazywane do mózgu przez nerwy, są faktycznie emocjami, mogą wykazać, że to, co one budzą, leży u podstaw naszego przeżywania emocji. Na poparcie swoich odkryć przytaczają przykłady, jak silne negatywne emocje „wywracają nas na drugą stronę”, jak mogą nas unieruchomić, gdy mamy zrobić niewłaściwy krok, jak gniew zmienia pracę serca i jak miłość powoduje drżenie kolan.


Rudiger Dahlke w swojej książce „Choroba jako droga. Znaczenie i przeznaczenie chorób” pisze o możliwych psychosomatycznych i metafizycznych przyczynach pojawiania się skurczów i spazmów:
Naszej kulturze przypisana jest jednostronność. Dlatego mamy trudności z radzeniem sobie z przeciwstawnymi biegunami, co widać na podstawie powyższej listy antagonistycznych pojęć, analogicznych do snu — czuwania. Doświadczamy lęku przed uczuciami, przed nieświadomością, przed złem, ciemnością i śmiercią. Kurczowo trzymamy się rozumu i dziennej świadomości, naiwnie wierząc, że pomoże nam to zbudować system adekwatnych wyobrażeń o świecie. Gdy tylko pojawia się wezwanie: „Odpuść!”, pojawia się strach, ponieważ każda strata wydaje się nam ogromna. Niemniej jednak, chcemy spać, odczuwamy potrzebę snu. Tak jak noc należy do dnia, nam należy się nasz cień, a śmierć należy do życia. Każdego dnia sen prowadzi nas na granicę między „tutaj” a „tam” i pokazuje nam nocne, cieniowe części naszej duszy, pozwalając przeżyć nieprzeżyte i ponownie tworząc równowagę.


Siergiej N. Łazariew w swoich książkach „Diagnoza karmy” (książki 1-12) i „Człowiek przyszłości” pisze, że główną przyczyną absolutnie wszystkich chorób, w tym spazmów, jest brak, niedobór lub wręcz brak miłości w duszy człowieka. Kiedy człowiek stawia coś wyżej niż miłość do Boga (a Bóg, jak mówi Biblia, jest Miłością), zamiast zdobywać boską miłość, kieruje się ku czemuś innemu. Ku temu, co (błędnie) uważa za ważniejsze w życiu: pieniądze, sława, bogactwo, władza, przyjemności, seks, relacje, umiejętności, porządek, moralność, wiedza i wiele innych wartości materialnych i duchowych... Ale to wszystko nie jest celem, a jedynie środkiem do zdobycia boskiej (prawdziwej) miłości, miłości do Boga, miłości, jaką posiada Bóg. A tam, gdzie w duszy nie ma (prawdziwej) miłości, jako zwrotna informacja od Wszechświata pojawiają się choroby, problemy i inne nieprzyjemności. Ma to na celu sprawienie, aby człowiek się zastanowił, uświadomił sobie, że idzie w złym kierunku, myśli, mówi i robi coś nie tak, i zaczął się poprawiać, wkroczył na właściwą ścieżkę! Istnieje wiele szczegółów dotyczących tego, jak choroba przejawia się w naszym ciele. Więcej na temat tej praktycznej koncepcji można dowiedzieć się z książek, seminariów i wideoseminariów Siergieja Nikołajewicza Łazariewa.


Poszukiwania i badania metafizycznych (subtelnych, mentalnych, emocjonalnych, psychosomatycznych, podświadomych, głębokich) przyczyn pojawiania się skurczów i spazmów trwają. Ten materiał jest ciągle korygowany. Prosimy czytelników o pisanie swoich komentarzy i przesyłanie uzupełnień do tego artykułu. Ciąg dalszy nastąpi!


© Andrei ZHALEVICH
www.zhalevich.com


Wykorzystane źródła

  1. Andrei Zhalevich. ŚWIATOROZUMIENIE. Poszukiwanie głębokich znaczeń, odkrycie pierwotnych przyczyn i wyższych przeznaczeń. - Wrocław: Zhalevich.Com, 2023 r.
  2. Луиза Хей. Исцели себя сам. - М.: ОЛМА, 1990 г.
  3. Владимир Жикаренцев. Путь к свободе. Кармические причины возникновения проблем или как изменить свою жизнь. - СПб.: МиМ-Дельта, 1996 г.
  4. Лазарев С. Н. Диагностика кармы (Т. 1-12). - CПб.: АО Сфера. 1993-2000 гг.
  5. Валерий Синельников. Возлюби болезнь свою. - К.: София, 2001 г.
  6. Лиз Бурбо. Твое тело говорит «Люби себя!». - К.: София, 2008 г.
  7. Торсунов О. Г. Связь болезней с характером. Жизненная энергия человека. - М., 2015 г.
  8. Бодо Багински, Шарамон Шалила. «Рейки» - универсальная энергия жизни. - К.: София, 2002 г.
  9. Энергоинформационная медицина по Коновалову. Исцеляющие эмоции. - CПб.: Питер, 2009 г.
  10. Лууле Виилма. Душевный Свет. - Екатеринбург: У-Фактория, 2000 г.
  11. Лууле Виилма. Светлый источник любви. - Екатеринбург: У-Фактория, 2009 г.
  12. Рудигер Дальке. Болезнь как путь. Значение и предназначение болезней. - CПб.: ИГ "Весь", 2004 г.
  13. Кэрол Ритбергер. Сигналы тела: О чем говорят наши болезни. - К.: София, 2009 г.

i inne źródła na temat psychosomatyki i Światorozumienia

Przeczytaj także