Wątroba. Psychosomatyka i metafizyka chorób wątroby

Z M.O.W.A.

MOWA : Język polski | Свята-Мова | Русский язык


Czy zaczęła Cię niepokoić wątroba? Oczywiście, najpierw należy usunąć przyczyny, które prowadzą do zaburzeń pracy wątroby. Rozważmy metafizyczne (subtelne, mentalne, emocjonalne, psychosomatyczne, podświadome, głębokie) przyczyny problemów i chorób wątroby.

Oto co piszą na ten temat światowej sławy eksperci w tej dziedzinie i autorzy książek na ten temat.

Wątroba (problemy ogólne)

Lise Bourbeau w swojej książce "Twoje ciało mówi: Pokochaj siebie!" pisze o możliwych psychosomatycznych i metafizycznych przyczynach problemów i chorób wątroby:
Wątroba jest największym gruczołem ludzkiego organizmu. Jej funkcje czynią ją jednym z najważniejszych i najbardziej złożonych organów naszego ciała. Wydziela ona swoje wydzieliny, w tym żółć, do jelita, uczestnicząc w ten sposób w procesie trawienia. Wątroba ma również aktywny wpływ na metabolizm węglowodanów, białek i tłuszczów. Odpowiada także za krzepnięcie krwi i oczyszcza organizm z toksyn. Jeśli którakolwiek z tych funkcji jest zaburzona, należy przede wszystkim zwrócić uwagę na wątrobę. Oto główne choroby WĄTROBY: ROPIEŃ, KAMIENIE, MARSKOŚĆ, NIEWYDOLNOŚĆ WĄTROBY, WIRUSOWE ZAPALENIE WĄTROBY, ŻÓŁTACZKA i NOWOTWÓR.
Blokada emocjonalna. Wyrażenie "żółć się w kimś gotuje" doskonale wyjaśnia ogólny metafizyczny sens chorób wątroby. Problemy pojawiają się, gdy człowiek złości się i martwi, zamiast wykazać się elastycznością i dostosować do sytuacji. Boi się konsekwencji, szczególnie boi się coś stracić. Nie mogąc przystosować się do nowej sytuacji, odczuwa gniew i rozczarowanie.
Choroby i zaburzenia wątroby mówią o tym, że człowiek jest bliski depresji, nawet jeśli sam tego nie uświadamia. W metafizyce wątroba jest zbiornikiem, w którym gromadzi się stłumiony gniew. Dlatego problemy z wątrobą zwykle pojawiają się u osoby, która nie uzewnętrznia swojego gniewu, stara się wydawać spokojna, nawet gdy coś lub ktoś mocno ją dotyka. W jej duszy gromadzi się gorycz i smutek. Jeśli ten proces trwa wystarczająco długo, zamiast wybuchu gniewu, który przyniósłby tej osobie ulgę i przywrócił jej spokój ducha, następuje atak jakiejś choroby wątroby.
Blokada mentalna. Ponieważ wątroba odgrywa ważną rolę w koordynacji wielu funkcji ludzkiego organizmu, zaburzenia pracy tego narządu oznaczają, że źle koordynujesz to, co dzieje się w twoim życiu. Zamiast dostosowywać się do wydarzeń i ludzi, zaczynasz ich osądzać, starasz się ich zmienić i blokujesz ruchy swojego serca nadmierną aktywnością umysłu. Twój gniew mówi o tym, że zapominasz postawić się na miejscu innych ludzi i dążysz do bycia zawsze w prawie. W rezultacie często pojawia się u ciebie poczucie urazy. Zamiast działać pośpiesznie i lekkomyślnie, powinieneś dobrze przemyśleć i przeanalizować sytuację, a dopiero potem podejmować decyzje. Twoja wątroba mówi ci, że masz wszystko, co potrzebne, aby się obronić.
Blokada duchowa polega na tym samym, co w przypadku problemów z oczami (patrz OCZY: metafizyczne przyczyny problemów ze wzrokiem i chorób oczu, podpunkt "Oczy ogólnie i ogólne problemy ze wzrokiem").

Bodo Baginski i Shalila Sharamon w swojej książce "Reiki - uniwersalna energia życiowa" piszą o możliwych psychosomatycznych i metafizycznych przyczynach problemów i chorób wątroby:
Głównymi zadaniami wątroby są produkcja i magazynowanie energii, metabolizm i usuwanie toksyn z organizmu. Wątroba ocenia, co jest dla nas akceptowalne, a co nie. Dlatego w sferze duchowo-emocjonalnej ma do czynienia z oceną, a także z umiarem i brakiem umiaru. Ponadto przekształca ona białko roślinne i zwierzęce w ludzkie, przy czym podstawowe elementy budulcowe pozostają te same. Można powiedzieć, że wątroba produkuje z niższej formy wyższą i dlatego symbolizuje obszar wyższego rozwoju i ewolucji. W tym procesie składniki białka, czyli podstawowy materiał, są zachowane, zmienia się tylko jego struktura, forma jego manifestacji. Podobnie jak w stworzeniu różne formy przejawiania się są jedynie różnymi formami manifestacji jednego, leżącego u ich podstaw bytu. Wątroba wskazuje nam również na te powiązania i dlatego pozostaje w związku z "religio", zwrotnym połączeniem z praprzyczyną, prapodstawą.
Jeśli masz problemy z wątrobą, powinieneś zapytać siebie, w jakiej dziedzinie brakuje ci umiaru? Gdzie istnieje coś, czego nie możesz już znieść, co być może jest dla ciebie nawet toksyczne? Czy twoje kryteria oceny sytuacji są jeszcze dopuszczalne, czy irytują cię i narzekasz z powodu wielu rzeczy? Czy masz zbyt wysokie ideały? A jak wygląda twój związek z twoją wewnętrzną istotą? Odpowiedź na te pytania pokaże ci kierunek, w którym możesz znaleźć prawdziwe przyczyny problemów z wątrobą. Prawda to prostota, dlatego uwolnij się od wszystkiego, czego masz zbyt wiele, wtedy będziesz mógł znaleźć w sobie wolność, zrozumienie, miłość i zaufanie do życia. Reiki pomoże ci uzyskać te cechy.

Walery W. Sinielnikow w swojej książce "Pokochaj swoją chorobę" pisze o możliwych psychosomatycznych i metafizycznych przyczynach problemów i chorób wątroby:
To siedlisko porywczości, gniewu i wściekłości. Już od czasów Hipokratesa i Arystotelesa wyróżnia się cztery temperamenty joniczne: choleryczny, melancholiczny, flegmatyczny i sangwiniczny. Osoba porywcza, czyli choleryk - to człowiek o żółciowym temperamencie.
Ludzie z chorobami wątroby i pęcherzyka żółciowego tłumią w sobie gniew, irytację i złość na kogoś. Stłumione emocje najpierw powodują zapalenie pęcherzyka żółciowego i zastój żółci, dyskinezę dróg żółciowych, a z czasem te niewyrażone gorzkie uczucia odkładają się w postaci kamieni. Przecież zwykle ludzie uważają za niewłaściwe wyrażanie swoich agresywnych emocji. Wolą je tłumić w sobie.
Tacy ludzie mają skłonność do krytykowania siebie i innych. Ludzie z chorą wątrobą często mają chore stawy, które są odpowiedzialne za wprowadzanie agresywnych uczuć w czyn. A to prowadzi do ich zapalenia. Są oni również przepełnieni gorzkimi myślami (stąd gorycz w ustach, szczególnie rano). Ale ich duma przeszkadza im pozbyć się starych gniewnych i gorzkich myśli. Ciągle narzekają i usprawiedliwiają własną drażliwość.

Według Siergieja S. Konowałowa ("Medycyna energoinformacyjna według Konowałowa. Uzdrawiające emocje"), na wątrobę wpływają porywczość, gniew i wściekłość, często w stłumionej formie. Stłumione emocje najpierw powodują zapalenie pęcherzyka żółciowego i zastój żółci, osłabienie dróg żółciowych, a z czasem prowadzą do tworzenia się kamieni. Tacy ludzie mają skłonność do krytykowania siebie i innych, często mają chore stawy. Duma przeszkadza im pozbyć się gniewnych i gorzkich myśli. Ciągle narzekają i usprawiedliwiają własną drażliwość.
Sposób leczenia. Oprócz metod opisanych w tej książce, które pomagają przyciągać uzdrawiającą energię pozytywnych emocji, spróbuj takiego ćwiczenia: często wypowiadaj dźwięk "sz-sz-sz", który swoją energią oczyszcza wątrobę i pęcherzyk żółciowy z gniewu.

Władimir Żikarencew w swojej książce "Droga do wolności. Karmiczne przyczyny powstawania problemów, czyli jak zmienić swoje życie" wskazuje na główne negatywne nastawienia (prowadzące do chorób) i harmonizujące myśli (prowadzące do uzdrowienia) związane z pojawieniem się i leczeniem wątroby:
Negatywne nastawienie, prowadzące do problemów i chorób wątroby:
Miejsce gniewu i prymitywnych emocji. Chroniczne narzekanie na wszystko. Znajdowanie usprawiedliwień dla krytyki, aby oszukać siebie. Ciągłe złe samopoczucie.
Harmonizujące myśli:
Wybieram życie poprzez otwartą przestrzeń mojego serca. Szukam miłości i znajduję ją wszędzie. Miłość, spokój i radość - to właśnie znam.

Louise Hay w swojej książce "Uzdrów swoje życie" wskazuje na główne negatywne nastawienia (prowadzące do chorób) i harmonizujące myśli (prowadzące do uzdrowienia) związane z pojawieniem się i leczeniem wątroby:
Negatywne nastawienie, prowadzące do problemów i chorób wątroby:
Ośrodek gniewu i prymitywnych emocji. Ciągłe narzekania. Usprawiedliwianie własnej krytyki i tym samym oszukiwanie siebie. Złe samopoczucie.
Harmonizujące myśli:
Miłość, spokój i radość - to właśnie znam. Od teraz żyję z otwartym sercem. Szukam miłości i wszędzie ją znajduję.

Luule Viilma w swojej książce "Jasne źródło miłości" pisze:
Oczy z kolei wyrażają stan wątroby. A wątroba jest ośrodkiem złości i gniewu. To, co nie mieści się w wątrobie, musi wypłynąć przez oczy.

Doktor Luule Viilma w swoich pracach pisze o możliwych psychosomatycznych, psychologicznych i metafizycznych przyczynach chorób wątroby:
Wątroba jest chora, jeśli człowiek nienawidzi państwa.
Nienawiść poprzedza sytuacja, gdy człowiek chce coś otrzymać od państwa, ale nie otrzymuje i czuje się urażony. Wiedza, że i tak niczego się od państwa nie otrzyma, może zachować się u człowieka jeszcze z poprzednich żyć. Zgodnie z tym wyobrażeniem wybiera sobie rodziców myślących w podobny sposób i w rezultacie wątroba zaczyna chorować jeszcze w dzieciństwie. Kto przeklina państwo na czym świat stoi, ten przeklina niezdrowe odczucia za każdym razem, gdy się pojawiają, i jego wątroba nie choruje w pełnym zakresie. Kto lubi zabawiać ludzi opowieściami o świńskich sprawach państwa, ten powinien być ostrożny w stosunku do jedzenia i picia, inaczej znowu dopadnie go atak wątroby.
Wątroba usuwa z ciała zmaterializowaną złość i gniew. Ich usuwanie jest blokowane przez strach - strach przed państwem. Gdyby nie było tego strachu, nie byłoby też nienawiści do państwa. Człowiek odnosiłby się do państwa ze zrozumieniem, ponieważ jest ono konieczne. Wszystkie choroby można wyleczyć, jeśli zachowana jest funkcja oczyszczająca wątroby. Jeśli zaś wątroba całkowicie odmawia posłuszeństwa, to do śmierci nie potrzeba już innej choroby.
Gdy tylko ustaje usuwanie z ciała niepotrzebnych produktów przemiany materii, a więc ustaje uwalnianie złości, czyli przekształcanie złego w dobre - bo w zasadzie to wszystko jedno i to samo - ciało umiera, aby człowiek duchowy nie zginął z rąk ziemskiego niszczyciela.
W konsekwencji, jeśli ktoś jest wściekły jak diabli na jednego człowieka lub kilku ludzi, ale szanuje państwo i ojczyznę jak świętość, ten wyleczy się z dowolnie ciężkiej choroby. Jeśli ktoś, na przykład jakiś działacz państwowy, wyprowadza go z równowagi, a on utożsamia tego człowieka z państwem, to złość na państwo w tej samej chwili zaczyna niszczyć jego wątrobę. Im większa liczba ludzi, których uważasz za złych, tym więcej zła w twojej wątrobie, bo to nikt inny jak ludzie tworzą państwo. Przemyśl dobrze swój stosunek do państwa. Przeprowadź analogie ze swoim zdrowiem. Zastanów się nad chorobami występującymi w kręgu twoich znajomych - znasz przecież sposób myślenia tych ludzi. Obecnie na całym świecie jest duża liczba niezwykle ciężkich chorób, ale my tego nie zauważamy, dlatego za problemy naszego kraju winimy państwo. Państwo może być jakiekolwiek, ale złość człowieka na państwo mieszka w samym człowieku i niszczy człowieka dokładnie w takim stopniu, w jakim człowiek chce zniszczyć to państwo.
Państwo nie może stać się lepsze, jeśli tylko się od niego wymaga i nic nie daje w zamian. Jeśli człowiek chce, aby jego państwo przestało istnieć, to ginie jego wątroba. Wraz z wątrobą ginie i ciało, aby o jednego niszczyciela państwa było na świecie mniej. Państwa nie można zmiażdżyć, trzeba je zmieniać. Kiedy człowiek zmienia się sam, dla niego zmienia się i państwo.
Jeśli człowiek boi się o państwo, jego wątroba się zmniejsza.
Jeśli człowiek złości się na państwo, jego wątroba się powiększa.
Przestraszony człowiek boi się o państwo, ponieważ od pomyślności państwa zależy jego własna pomyślność. Strach zmusza do zauważania wszystkiego, co stanowi zagrożenie dla państwa. Jeśli chęć bycia dobrym nie pozwala człowiekowi wylać swojej żółci z powodu niszczenia państwa i upokarzania jego obywateli, to choruje mu wątroba. Drogi żółciowe zwężają się, jeśli człowiek nie chce wyrzucać z siebie goryczy, i żółć musi przenikać do krwi. Żółć nie ma innego wyboru. Własne upokorzenie przyciąga cudzą upokorzoność i razem tworzą one zapalenie.
W państwie nic się od tego nie zmienia, jednak człowiek z lękami wpada w jeszcze większą zależność od sytuacji w państwie, ponieważ strach o państwo rośnie. Im silniejszy strach, tym silniej zagęszcza się w wątrobie tkanka łączna, która jeszcze bardziej zwęża drogi żółciowe. U człowieka, który martwi się o sytuację w państwie, wątroba może stać się dokładnie taka sama, jak samo państwo, i może się zdarzyć, że państwo da człowiekowi nową wątrobę. Wzajemna sympatia obraca się w troskliwość.
Jeśli jednak człowiek nadal myśli po staremu, to i nowa wątroba nie trzyma się długo. W przeszczepionej wątrobie rozwija się ta sama choroba, z powodu której własna wątroba okazała się nieprzydatna. U kogo strach o państwo zamienia się w złość na państwo, ten zarabia na zupełnie przeciwne choroby i temu państwo nowej wątroby nie proponuje. I słusznie robi, ponieważ taki człowiek nowej wątroby nie przyjmie.
Wątroba, jak każdy inny narząd, to nie kawałek mięsa, który przenosi się z jednego brzucha do drugiego. Wątroba również posiada świadomość, która odbiera to, jak się do niej odnoszą jako do symbolu państwa. Jeśli sam człowiek tego nie wie, wątroba go poucza. Przeszczepiona wątroba nie choruje zaraz po przeszczepie tylko w tym przypadku, jeśli osobowość dawcy okazuje się silniejsza od osobowości biorcy. W tym przypadku wraz z przeszczepem wątroby zmienia się charakter człowieka. Zmienia się do niepoznania, tak że człowiek już nie pasuje do własnej rodziny. Zwłaszcza jeśli rodzina jest wrogo nastawiona do państwa.
Kiedy ktoś nas obraża, czekamy na pomoc od państwa. Jeśli ono nie rzuca się od razu na pomoc, jesteśmy niezadowoleni. Kiedy mówię pacjentowi z chorą wątrobą, że wątroba symbolizuje państwo, on zaprzecza jakiejkolwiek złości na państwo. Kiedy mówię mu, że nienawidzi niesprawiedliwości, on żarliwie się zgadza. Człowiek nie rozumie, że utożsamia państwo i niesprawiedliwość. Państwo dla niego to twórca praw, jest ono powołane do zapewnienia dobrobytu swoim obywatelom. Jeśli nie zapewnia, znaczy jest niesprawiedliwe. Obawiając się najgorszego, człowiek stara się nie złościć na państwo, jednak nie może nie złościć się na niesprawiedliwość. Ze strachu przed państwem człowiek nie śmie wyrażać protestu, co wzmaga smutek z powodu własnej bezradności. Sam protest jest tłumiony strachem przed publicznym ujawnianiem własnych błędów i złudzeń. Tak bezradnego człowieka ogarnia bezsilna złość, czyli smutek.
Wątroba to ośrodek złości i gniewu. Każda złość zaczyna się z powodu bezradności wobec swoich problemów. Ponieważ smutek stanowi nagromadzenie płynu i obrzęk, to wątroba puchnie. Starając się ukryć swoją żałosną sytuację w kwestii niesprawiedliwości, człowiek chce ukryć przed cudzym wzrokiem wystającą na zewnątrz wątrobę, ciągnie go, by zasłonić brzuch rękami albo wciągnąć go w siebie - byle tylko nikt nie zauważył. Obie pozy przyciągają uwagę. Duma nie może na to pozwolić.
I dumny człowiek prostuje się, dziwiąc się, dlaczego tak bolą i źle się czują mięśnie pleców. Chce usiąść, rozwalając się wygodnie, wtedy łatwiej będzie oddychać. Urządza się i rzeczywiście robi się lżej. Takie rozwiązanie problemu wchodzi w nawyk i człowiek, zamiast się ruszać, siedzi jak przykuty, zaszywszy się w zacisznym kąciku.
Wszystko jakby w porządku. Odpędzając smutne myśli, człowiek nie zauważa własnych ciężkich westchnień, które świadczą o poczuciu winy. Zauważają domownicy, ale kiedy pytają o przyczynę, człowiek odpowiada, że wszystko w porządku, tylko jakoś na duszy niepokojąco z powodu powszechnej niesprawiedliwości. Tak człowiek zagłusza smutek i ten zamienia się w niepokój. Obrzęk w wątrobie zagęszcza się. A wszystko tylko dlatego, że człowiek czeka, kiedy wreszcie zatriumfuje sprawiedliwość i wszędzie zapanuje porządek. Aby usunąć niesprawiedliwość, trzeba o niej głośno powiedzieć i człowiek zaczyna skarżyć się na cały głos. Im głośniej w nim mówi uraza do lekarzy, którzy nie mogą wyleczyć go z choroby, tym silniej uszkadza się wątroba. Im bardziej boli wątroba, tym niemożliwsze jest wyleczenie człowieka z jakiejkolwiek choroby.
Jeśli ze wszystkich twoich złości największą jest smutek z powodu niesprawiedliwości, to twoja choroba ograniczy się do obrzęku wątroby i poważniejsza choroba już nie nastąpi. Jeśli przyznasz się do swojego smutku i nie będziesz starał się go zagłuszyć, to nie dasz powodu do tworzenia się kamieni. Jeśli nie pielęgnujesz po cichu swojego smutku, cierpliwie czekając na koniec niesprawiedliwości lub upadek państwa, to nie będzie przyczyny do powstania raka. Po prostu stajesz się człowiekiem, którego przepełnia smutek z powodu powiększonej wątroby. Jeśli uwolnisz smutek z powodu niesprawiedliwości, to i to minie.
Kiedy człowiek popada w zależność od władzy państwowej, rozwija się marskość wątroby, przy której w wątrobie rozrasta się tkanka łączna, charakteryzująca się niewydolnością funkcjonalną. Smutek z powodu zależności od władzy państwowej, czyli żal do swojego państwa, gromadzi się w jamie brzusznej w postaci płynu, w wyniku czego powstaje wodobrzusze - puchlina brzuszna. Kto mimo żalu nadal kocha swoje państwo, ten może żyć z marskością długie lata, jeśli lekarze usuwają płyn z jamy brzusznej.
U naszych chorych na raka od pierwszego raka tworzą się przerzuty, prowadzące do szybkiego zgonu, podczas gdy u Amerykanów rak jakby błądzi po ciele i zamiast przerzutów rozwijają się nowe formy raka.
Ponieważ całe życie zależy od stosunku i komunikacji, to samo dzieje się w przypadku choroby nowotworowej. Tam u nich znacznie silniejsza jest wiara w lekarzy i w medycynę niż u nas, dlatego przyjmują to, co dają im lekarze. Zarówno tam, jak i tu lekarze w równym stopniu są dającymi. Jeśli lekarz mówi Amerykaninowi: musisz jak najszybciej wydostać się z tego stresującego środowiska, które było przyczyną choroby, to Amerykanin rusza z miejsca. Ameryka to duży kraj, na jej drugim końcu życie jest zupełnie inne i chory na długo uwalnia się od dawnych stresów. Przecież lekarze zostali daleko. Jeśli zaś chory nie zmienia siebie i nie zmienia swojego stosunku, wszystko się powtarza, z niewielkimi wariacjami, i rozwija się już nowy rak.
Nasi chorzy uważają lokalną medycynę za kiepską i, niestety, utożsamiają lekarzy z medycyną. Jeśli po długich wahaniach i obawach decydują się jednak położyć w szpitalu, to nie idą na żadne zbliżenie z tymi, którzy są powołani, by im pomóc, i nie otwierają się przed nimi. Takiemu choremu usuwa się uszkodzony obszar, wyznacza chemioterapię lub naświetlanie, jednak oczekiwany efekt leczniczy nie jest osiągany, a skutki uboczne nasilają się. Za to wszystko, zdaniem zarówno pacjentów, jak i lekarzy, winne jest państwo. Ataki złości, wybuchającej przeciwko państwu, odbijają się wybuchami przerzutów w wątrobie, bo państwo - to my sami. Powtarzam jeszcze raz: tkwiąca we mnie złość - to moja złość i przede wszystkim, a także najbardziej szkodzi ona mnie samemu.
Człowiek chce być człowiekiem i wymaga, aby państwo temu sprzyjało. A jeśli państwo tego nie robi, uważa, że ma prawo wymagać, bo zna swoje prawa. Jak byłoby cudownie, gdyby ktoś, ale nie ja sam, zrobił ze mnie człowieka. Niechęć do bycia takim, jakim jestem, i pragnienie dostania się do świata, gdzie nie ma trosk, prowadzi człowieka do narkotyków.
Rozpowszechnienie się wśród narkomanów żółtaczki wskazuje na tę żółć, jaką u człowieka wywołują duże masy ludzkie, a więc państwo. Czy można zmienić państwo na lepsze? Nie można, jeśli każdy z nas nie zrobi z siebie człowieka. Zanim cokolwiek zażądamy od państwa, musimy mu coś dać. Co dać? W pierwszej kolejności miłość, wtedy jesteśmy w stanie pojąć istotę chwili i dostosować się do możliwości. Niewielkie możliwości pozwalają zrobić wielką rzecz, jeśli trzeba to zrobić. Jeśli zaś jeszcze nie zaczęliśmy robić, znaczy, nie ma takiej potrzeby - czas nie nadszedł.
Złość przeciwko państwu i niesprawiedliwości może przejawiać się bardzo swoiście. Na przykład pewna kobieta zachorowała na żółtaczkę, gdy mąż zaczął zasłaniać swoje nieobecności w domu pracą państwową, podczas gdy w rzeczywistości odwiedzał kochankę. Kobieta od dawna podejrzewała, że mąż ma kogoś, i nie mogła znaleźć sobie miejsca, doszukując się winy wszystkich zaangażowanych, w tym i swojej. Niestety, obwiniała wszystkich.
Nagromadzona w wątrobie złość, którą po trochu wylewała w wybuchach gniewu, utknęła w wątrobie i gwałtownie się rozrosła, gdy kobieta znienawidziła państwo z powodu kłamstwa męża. Człowieka można zwymyślać w twarz, ale jak zwymyślać w twarz państwo? Aby pozbyć się złości na państwo, trzeba by zwymyślać w twarz każdego jego obywatela, ale ponieważ jest to nierealne, człowiek z nienawiści choruje. Gniew nie znalazł wyjścia, ale za to znalazł wejście.
Żądza zemsty, skierowana przeciwko państwu, wywołuje krwawienie w wątrobie.
Jeśli człowiek chce zademonstrować swoją żądzę zemsty na ludziach, krew pojawia się na powierzchni wątroby. Znajdujące się pod torebką wątroby krwiaki, czyli zastarzałe wynaczynienia, przechodzą dopiero wtedy, gdy człowiek uwalnia pragnienie zemsty na państwie. Ponieważ zło rodzi zło, liczba krwiaków rośnie.
U kogo wybucha pragnienie zemsty na państwie, ale boi się to pragnienie ujawnić, u tego krwiaki tworzą się w tkance wątroby i dlatego łatwiej się wchłaniają. Często te obszary zarastają tkanką łączną. To znaczy, że przez swój wybuch człowiek popada w zależność od państwa. One oba - zarówno wątroba, jak i państwo - mają żywotne znaczenie i bez nich na obecnym etapie rozwoju na razie się nie obejdziemy.
Jeśli otwarcie życzycie zła państwu, będziecie siedzieć za kratkami za zdradę stanu. Jawna złośliwość jest podobna do złoczynienia. Jeśli życzycie zła państwu w głębi duszy, zarobicie na raka wątroby. Więzienie to więzienie, ziemskie, jak w pierwszym przypadku, czy duchowe, jak w drugim. Czy wypuszczą was z więzienia, zależy od waszego stosunku do państwa. Jeśli was wypuścili, a wy swojej złośliwości nie uwalniacie, wszystko zaczyna się od nowa, ale już znacznie surowiej. Złośliwość w stosunku do jednego obywatela państwa jest równoznaczna ze złośliwością w stosunku do jednej komórki wątroby. Choroby właśnie zaczynają się od jednej komórki, tak jak przestępstwa zaczynają się od jednego nieznaczącego wykroczenia.
Wątrobie rzeczywiście jest źle, ponieważ jest pełna złości, którą człowiek odczuwa w stosunku do państwa, i ani wątroba, ani jelito grube nie mogą się uzdrowić, zanim człowiek nie uwolni złości. Tak wątroba uświadamia człowiekowi, że złość na państwo stanowi złość na samego siebie, ponieważ państwo - to my sami.
Uwalniamy stresy: złość na państwo, smutek z powodu niesprawiedliwości, gniew, strach przed opinią publiczną, nienawiść do niesprawiedliwości, smutek z powodu zależności od władzy państwowej, żal do państwa.

Siergiej N. Łazariew w swoich książkach "Diagnostyka karmy" (książki 1-12) i "Człowiek przyszłości" pisze o tym, że główną przyczyną absolutnie wszystkich chorób, w tym chorób oczu i problemów ze wzrokiem jest deficyt, niedobór lub nawet brak miłości w duszy człowieka. Kiedy człowiek stawia coś ponad miłość do Boga (a Bóg, jak mówi się w Biblii, jest Miłością), to zamiast zdobywać boską miłość, dąży do czegoś innego. Do tego, co (błędnie) uważa za ważniejsze w życiu: pieniądze, sława, bogactwo, władza, przyjemności, seks, relacje, zdolności, porządek, moralność, wiedza i wiele, wiele innych materialnych i duchowych wartości... Ale to wszystko nie jest celem, a tylko środkami do zdobycia boskiej (prawdziwej) miłości, miłości do Boga, miłości takiej, jak u Boga. A tam, gdzie nie ma (prawdziwej) miłości w duszy, jako sprzężenie zwrotne od Wszechświata, przychodzą choroby, problemy i inne nieprzyjemności. Jest to potrzebne po to, aby człowiek się zastanowił, uświadomił sobie, że nie tam idzie, myśli, mówi i robi coś nie tak i zaczął się poprawiać, wstąpił na właściwą Drogę!

Poszukiwania i badania metafizycznych (subtelnych, mentalnych, emocjonalnych, psychosomatycznych, podświadomych, głębokich) przyczyn problemów i chorób wątroby trwają. Ten materiał jest ciągle aktualizowany. Prosimy czytelników o pisanie swoich komentarzy i przesyłanie uzupełnień do tego artykułu. Ciąg dalszy nastąpi!


© Andrei ZHALEVICH
www.zhalevich.com


Wykorzystane źródła

  1. Andrei Zhalevich. ŚWIATOROZUMIENIE. Poszukiwanie głębokich znaczeń, odkrycie pierwotnych przyczyn i wyższych przeznaczeń. - Wrocław: Zhalevich.Com, 2023 r.
  2. Луиза Хей. Исцели себя сам. - М.: ОЛМА, 1990 г.
  3. Владимир Жикаренцев. Путь к свободе. Кармические причины возникновения проблем или как изменить свою жизнь. - СПб.: МиМ-Дельта, 1996 г.
  4. Лазарев С. Н. Диагностика кармы (Т. 1-12). - CПб.: АО Сфера. 1993-2000 гг.
  5. Валерий Синельников. Возлюби болезнь свою. - К.: София, 2001 г.
  6. Лиз Бурбо. Твое тело говорит «Люби себя!». - К.: София, 2008 г.
  7. Торсунов О. Г. Связь болезней с характером. Жизненная энергия человека. - М., 2015 г.
  8. Бодо Багински, Шарамон Шалила. «Рейки» - универсальная энергия жизни. - К.: София, 2002 г.
  9. Энергоинформационная медицина по Коновалову. Исцеляющие эмоции. - CПб.: Питер, 2009 г.
  10. Анатолий Некрасов. 1000 и один способ быть самим собой. - М.:Амрита, 2008 г.
  11. Лууле Виилма. Душевный Свет. - Екатеринбург: У-Фактория, 2000 г.
  12. Лууле Виилма. Светлый источник любви. - Екатеринбург: У-Фактория, 2009 г.

i inne źródła na temat psychosomatyki i Światorozumienia

Przeczytaj także